Przejdź do komentarzyGdy odchodzi poeta
Tekst 16 z 27 ze zbioru: Smecz
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2014-02-24
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2650

Gdy odchodzi poeta




Gdy poeta odszedł zbyt nagle, po cichu,

zostają zakładki  ksiąg niedoczytanych,

pomysły, pośpiesznie spisane na strychu,

rozedrgane myśli, parę słów nieznanych.


Poeta odchodzi. Obcy usuwają

włosy, co przywarły na starych poduszkach.

Zagnieżdżone słońce, które innych budzi,

pieści żarem ciche ślady po opuszkach.


Kiedy go tu nie ma bezmyślne persony

palą w jego piecu notatki i listy,

sny o jednym wierszu, pisanym przez lata,

co miał być, po latach, dziś na ustach wszystkich.


Usuwa się jego stare pamiętniki,

wyrzuca jedyny krawat i koszulę,

zapałki, noszone w portfelu zapiski

i zdjęcie kobiety, połamane czule.


Odchodzi poeta, a ze starej szafy

ostatni raz na spacer idą jego buty,

stary, spruty sweter rękawy przeciera

a fotel i biurko idą spać na skróty.


Umiera poeta. Nikt już nie podlewa

w całym domu jednej, lichutkiej paprotki,

darte są dyplomy, jakieś zaświadczenia,

niknie legowisko ulubionej kotki.


Nie jemu znów biją te dzwony w niedzielę.

Zetlałe wycinki znów odrobią dniówki.

Spieszący donikąd nowi właściciele

na drzwiach odrapanych zmienią wizytówki.


Za tydzień zdziwiony zamilknie telefon,

zaniknie na ścianie pan zegar z kukułką

i inną się treścią zapełnią szuflady,

nową warstwę farby zauważy biurko.


Znów promyków światła będzie tu za mało,

niemych myśli wyjdzie zatarta podnieta

bo nic się dla świata naprawdę nie stało.

Świat się nie zawalił. Tylko zmarł poeta.




Poznań, 23.02.2014r.


  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Im częściej czytam tym bardziej mi się podoba. Pozdrawiam.
avatar
Wspaniałe, wyciszone i... przejmujące w swojej wymowie. Szczere gratulacje.
avatar
i tylko kot z wiersza pani Wisławy
zdziwiony pustym nagle mieszkaniem
na bardzo obrażonych łapkach
podchodzi do drzwi zamkniętych na zawsze...
avatar
Świetny wiersz o przemijaniu. Widzę że i poezja klasyczna nie sprawia Ci kłopotu. Moje uznanie.

"Odchodzi poeta, a ze starej szafy
ostatni raz na spacer idą jego buty,
stary, spruty sweter rękawy przeciera
a fotel i biurko idą spać na skróty."


W tej strofie zmieniłbym szyk wyrazów:"raz ostatni na spacer idą jego buty", oraz określenie "stary" zstąpił innym, żeby uniknąć bliskości "starej szafy" oraz "stary, spruty sweter"
avatar
Mógłbym zabrać ten wiersz ze sobą, na ostatni spacer.
avatar
Śmierć i "odchodzenie" poety niczym - jak to tutaj widzimy - nie różni się od tej śmierci oraz "odchodzenia", jakie dotykają nas wszystkich - zwykłych śmiertelników.

Trzeba być Puszkinem, Lermontowem czy u nas Baczyńskim, żeby zasłużyć na zaszczyt śmierci i lirycznej, i romantycznej, i jedynej takiej
© 2010-2016 by Creative Media
×