Tekst 112 z 141 ze zbioru: a
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2014-03-19 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2222 |
pękają oczy zimnołuskim
niebo w koronie z rybich ości
nad horyzontem marszczy brew
połyka słońce jednym haustem
jak góry srebra ciężarne sieci
splątane pianą wodorosty
morświn umyka
w czarną toń
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Piękny i przejmujący wiersz. Pierwszy wers aż boli. Wszystko wyważone.
PS. Zastanawiam się nad możliwością ułożenia trzeciego i piątego wersu z taką samą ilością sylab jak w pozostałych (z wyjątkiem końca), czyli pięć sylab, średniówka, cztery sylaby. Czytałoby się wtedy trochę inaczej, wiersz byłby bardziej melodyjny. Ale oczywiście być nie musi, bo i tak jest bardzo piękny.
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre