Przejdź do komentarzyZnarowiony koń
Tekst 26 z 27 ze zbioru: Mój krzywy elektrokardiogram
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2014-11-09
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2537

Znarowiony koń



Potraficie tak wiele.


Ja tylko umiem udawać

(jeśli mam choć krztynę odwagii

i akurat nic ważniejszego do roboty).


Jestem męczennikiem kopyt, które wiodą

wtórny analfabetyzm na pokuszenie.

Moje chrapy zmurszałe od wędzidła

co szarpie w tył,

szarpie aż ku ziemi.


Potraficie więcej ode mnie.

Ja tylko ciągnę kierat, śniąc o nieboskłonie,

po okręgu, na którym wszyscy byliśmy łamani,

ukrywając wątłe ciało pod pożyczonymi derkami.


Tuż za mną, w trybach miasta, obraca się

ślepe złudzenie, podcięte cienkim batem.


Czeka mnie śmiertelne przebudzenie

po wielkiej katastrofie w kopalni metafor.


Ale nie zgadzam się na wadliwe konstelacje.

Jestem znarowionym koniem,

któremu onomatopeja wybuchła w pęcinach.

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Ja tylko ciągnę ten kierat, śniąc o nieboskłonie,
po okręgu, kołem którego wszyscy jesteśmy łamani

/czy jakoś tak w ten deseń/

Oczywiście! A skoro WSZYSCY jesteśmy tak łamani, to może należałoby to jakoś w polu tego zaklętego kręgu z klapkami na oczach jednak... widzieć??

Znarowiony koń - z krzywym elektrokardiogramem własnego serca (patrz nagłówki) - to koń standardowy, superkoń Wszechczasów. I jak psu kiełbasę winniśmy mu szacun i wszelkie ludzkokońskie staranie.

Wszyscy jesteśmy Centaurami
avatar
A nawet Pegazami
© 2010-2016 by Creative Media
×