Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2014-12-13 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3470 |
Jesień przepływa. Jesień się ulatnia. Jesień faluje
Jesień strojna w żołędzie. W etoli z wiewiórek jak skierki
Jesień w ciemnych kasztanach w przydymionych topazach
Jesień - złota królowa i włóczęga w cygańskich łachmanach
Muzykuska Jesień gra na aury nastrojach (nie)zmiennych
skrzypkach harfach i cymbałkach. Zawodzącej harmonii
Gra żałośnie lecz donośnie swój żal w nieboskłony posłany
aż z depresją się skręcają wszyscy siedzący na kolcach
Jesień natrętna. Jesień niechciana. Jesień przepędzana
dręczycielka Jesień niby ten kat - baba trupio złowieszcza
Ale Jesień pachnie cudnie grzybnią wrzosem i torfowiskami -
moja Jesień – wiedźma ryża oraz jędza wyjątkowo brutalna
Bo też Jesień niczym me strofy czarną melancholią spisane
jest niezbędna. Jest konieczna. Jest jak ta gasnąca matka
01.12.2014
oceny: bezbłędne / znakomite
Rym: żałośnie donośnie , jakoś kuje w oko, bez donośnie i wcale nic się nie dzieje z tekstem.
ostatni wers, "jest jak ta gasnąca matka", bez "ta".
Ja bym tam jeszcze wymiatała te liście jesienne spod progu, ale myslę że to taki styl twój osobisty.
Ryża wiedźma, to prawie ja;)
Dobra, koniec stukania czas do działania! Hej ho!
W tej Twojej krytyce - niby perfekcyjnie bezlitosnej - jest to wszystko, co "zamiarowała" sobie autorka ;-)))))
Bo akurat taką była tegoroczna Jesień ;-))))) Już dawno z podobną się nie spotkałam ;)
Powtarzając słowa cieszyńskiej Poetki - Pani Janiny Góreckiej, jej to bowiem swego czasu wytknęłam - według mnie - pewną nieścisłość, wówczas mi odpowiedziała:
"Ja z czapy nie piszę nigdy". Po czym - grzecznie - wymieniwszy "zdania odrębne", pozostałyśmy w zgodzie ;-)))
oceny: bardzo dobre / znakomite
"Jesień tegoroczna" to kalkowy konterfekt śp. mojej Mamy, która mnie - jako dziecko - zwyczajnie nie chciała.
Ja potrafię przebaczać, więc co rusz, przebaczałam, zwłaszcza mojej Mamie, mimo iż ze mnie "jędza brutalna".
Gdybyś wszak przeczytał mój wiersz "ODPĘPNIENIE", to Ty, stuprocentowy facet, dopiero byś się załamał ;-))))
Kobietą jestem ;-))))