Przejdź do komentarzyOTCHŁAŃ
Tekst 2 z 4 ze zbioru: LORD LUQA
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2015-01-05
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1793

Czy to już? 

Początek Twojego przyjścia? 

I wyciągnięcia mnie z tej  

Melancholii... Otchłani zła. 

Nowy świat. 

Jest niedostępny dziś dla mnie. 

Bo tylko Ty możesz mnie. 

Wydobyć z niej... 


Ona jest jak studnia bez dna. 

Więzi mnie w objęciach czerni. 

Czy to się kiedyś zmieni? 


Przybądź i wyciągnij mnie z tej otchłani 

Przybądź i wyciągnij mnie z tej otchłani 

Przybądź i wyciągnij mnie z tej  

otchłani, otchłani, otchłani... 


Słyszę Cię. 

Oddychm Twoją modlitwą. 

Sprawiasz że mam siłę by... 

Opuścić ją. 

Widzę Cię. 

Lecz jeszcze jesteś daleko. 

Niemym krzykiem Cię wołam. 

Tak pragnę wyjść. 


Przybądź i wyciągnij mnie z tej otchłani 

otchłani otchłani otchłani...

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Depresja ubrana w strofy. Niestety! I nic więcej :(
Tu rzeczywiście potrzebna modlitwa. Za kogoś. Oraz: chorego za bardziej chorych od siebie.
avatar
Chciałem tu przekazać, że mamy takie chwile w życiu, gdy myślimy że jest beznadziejnie i nikt nam już nie pomoże wtedy tkwimy w otchłani.
Jedyna nadzieja jest w modlitwie.
avatar
Wszyscy mamy w życiu takie chwile...
Przekazałeś, to co chciałeś.
© 2010-2016 by Creative Media
×