Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2015-01-17 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2748 |
JESZCZE SIĘ WAHAM
profil polorem odbicie uwiera
patrząc - gładkości kryształu unikam
naciągam głębiej wychudłe - na przekór!
lecz jakże wytrwać w takich nausznikach
zaprzeć się Piotrem spieniężyć Judaszem
aż kur łaskawie zedrze włosiennice
jakże zapomnieć rodzinnego gniazda
mądrość - ot czemu drżą i kamienice
ruszam donikąd warto czas ocalić
ciągnę z uporem inność nieforemną
mijam neony kolejnych lokali
zbyt hałaśliwe by się dłużej zdrzemnąć
toteż przy wiernym koczuję stoliku
gdzie się już piana nie rozpływa w złocie
jeszcze się waham jeszcze nie mam siły
cisnąć szelągiem i zgarnąć starocie
oceny: bezbłędne / znakomite
Dlatego nie wahaj się (patrz tytuł). Nic tam po nas
ciągnę z uporem inność nieforemną
mijam neony kolejnych lokali
zbyt hałaśliwe by się zdrzemnąć
(cytuję z pamięci)
... by się zdrzemnąć i po raz tysięczny nie wiem który chociaż we śnie ujrzeć oczyma duszy "piosenki nad Wisłą i piasek Mazowsza".
To przekleństwo: przymus bycia TAM, kiedy serce bije TUTAJ