Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2017-01-19 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3238 |
O bliskich stosunkach
Polityk rodem z wioseczki Ciski*
zawsze przedwczesne miewał wytryski,
bo gdy dotknął władcy ciała,
to się krew w nim buzowała,
albowiem byli w stosunkach bliskich,
* Informuję, że nie jest to wymyślona nazwa miejscowości. W kwietniu 1965 roku miałem przyjemność lub też nieprzyjemność odbywać w szkole podstawowej w tej miejscowości praktykę jako piątoklasista Liceum Pedagogicznego w Pułtusku. I nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyż podobną praktykę odbywałem w Rybienku Leśnym k. Wyszkowa oraz w szkole ćwiczeń w Pułtusku, która byla swoistym poligonem pedagogicznym mojego liceum. Szczególność praktyki w Ciskach polegała na tym, że w tej szkole były klasy łączone, a wynikalo to z malej liczby uczniów oraz nauczycieli. W szkole było ich chyba trzech. Jeżeli byłyby to równoczesne zajęcia w dwóch klasach z wychowania fizycznego, śpiewu lub zajęć praktycznych, nie byłoby w tym nic dziwnego. Ale zdarzało się, ze jedna klasa miała język polski, a druga przykładowo chemię lub fizykę. Wymagało to wyjątkowej ekwilibrystyki, ale się udawało.
oceny: bezbłędne / znakomite
Na końcu się przecinek zrobił zamiast kropki.
Pozdrawiam.
oceny: bezbłędne / znakomite