Przejdź do komentarzyWEIßE TRAUN
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2015-11-13
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń5875

WEIßE TRAUN


kiedy się `CHĘTNIE` tygodniem przepełni

wyświecą oczy - `POTRAFIĘ` rozklei

zabieram kroki spowiadają brzegi

rozgrzesza jasność Luna przy nadziei


wychładzam tętno zasypia zmęczenie

w strugach półgołe dziwy po godzinach

przymierzam weekend - Boża ingerencja

wykrada `JESTEM` do nieba przypina


wsiąka trzy czwarte zaglądam do twarzy

pstrąg się wypłoszył nie żałuję kolan

układam dłonie kosztuję zawartość

domykam piątek - ziewa wieczór - pora!


  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
No tak Luciu, po tygodniu uprzejmości, czasem dość wymuszonych, fajnie usiąść nad woďą, pomoczyć kija i zjeść rybę...tak nieoficjalnie , bez żadnej kurtuazji i przyklejonego uśmiechu.Nie myśleć a podumać, pogadać z księżycem i nabrać dystansu do tego co za...i przed Tobą. To ta półka, którą atramka lubi. :)))
avatar
Według mnie wypadałoby - poprzez przypis - wyjaśnić znaczenie tytułu ;)

Sprawdziłam w Dudenie, bo myślałam, że czegoś lub o czymś sobie już zapomniałam. Według podręcznikowych mądrości, to powinien być "WEISSER TRAUM" [biały sen, idealnie komponujący się z Luną i innymi majakami]. Ewentualnie: dopływ Dunaju, ale czy akurat "Biały"? Może i Biały, tak jak Czarna i Biała Przemsza, niemniej: wypadałoby jednak coś od siebie dopowiedzieć :)))
avatar
Atram sercem, toteż perfekcyjna interpretacja :)


B_d_c,

Oberbayern, pomiędzy miejscowościami Ruhpolding - Traunstein. Nie zdradzę mojej - dla bezpieczeństwa :)

Die Weiße Traun przepływa (dosłownie) pod moim tarasem. Dzieli nas tylko mur przeciwpowodziowy.
Odległość od ściany budynku ok. 5-ciu metrów!
To cudowne miejsce na odpoczynek i medytacje.

Niestety, to również miejsce, które przyciąga pseudo-sportowców :( Znęcają się nad moimi przyjaciółmi. Miałem już wiele słownych potyczek o sens tego co robią. Ofiary widać jak na dłoni, a haczykować z odległości paru metrów - każdy potrafi. Co więcej, pstrągi są własnością landu i trzeba je zwrócić rzece - żywe! Toteż, jaki w tym sens?! Może jestem zdziwaczały - od dwudziestu lat nie jadam (żadnych) zwierząt, owadów, itp.
avatar
Uciec jak najbliżej, od TERAZ. :)
avatar
"Proszy uprzejmi te swoji uceny" :-D :-D :-D
avatar
Nie ma jak na łonie natury, byleby się z nią nadto nie integrować, bo może sobie nie życzy:)
© 2010-2016 by Creative Media
×