Tekst 4 z 9 ze zbioru: Wiersze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2015-11-17 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1739 |
Oszronił listopad pożółkłe trawy,
suche źdźbła w lodowych łzach.
Wciąż powracają minione chwile,
trwać będą, dopóki płonie życia żar.
Wieczór w łaski dnia się wkradł,
odziany ciemności peleryną,
skraca codzienny jasny blask.
Odbiera to, co wcześniej dał.
A my wplątani w przyrody rytm,
melancholia to jesieni kwiat.
Ostatni liść z drzewa spadł.
Znicze płoną. Pamięć trwa.
oceny: bezbłędne / znakomite
Serdecznie :)))
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie - w tym przypadku - wobec Autorki, lecz w stosunku do tych, którzy posiadają zdanie odrębne. Oraz swój indywidualny gust.
Przecież w ogóle oceny nie są obligatoryjne!