Tekst 103 z 110 ze zbioru: Moje wiersze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2023-08-11 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 325 |
Cokolwiek sądzić o przemyśleniach
historycznie rzecz ujmując
to księżyc dziś był nadęty
jak cielna krowa.
Te paranoiczne przypuszczenia
utrapienia i wymyślone substancje
że można stechnologizować idola
będę oszukiwał
bowiem tylko podpatruję.
Odczuwam osobisty związek z księżycem
ma dla mnie charakter lunarny
w szaleństwie istoty poetyckiej.
Słońca nie opiszę
za ostre
blady słup łysego co miesiąc
zabierany jest przez Króla
światła i życia.
Mnie pozostał tylko oskubany z cukrów i hormonów
wyjałowiony, bezpłciowy
On.
Horyzont rozpływa się w uśmiechu
promień pożyczony przedziera się
przez pokryte sadzą zasłony
ognik otuchy i nadziei.