Przejdź do komentarzyWojna. Pierwsze lekcje cz.II
Tekst 11 z 44 ze zbioru: Krew i ogień
Autor
Gatunekhistoryczne
Formaproza
Data dodania2011-07-25
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3539

Wojna Pierwsze lekcje cz. II


Bronek jadąc na wojnę, wywoził z sobą w pamięci obraz twarzy Ołeksandry z ostatniej chwili, już po pożegnaniu na stacji w Dubnie. Była bardzo dzielna do momentu rozstania. Gdy jednak pociąg ruszył, jej twarz nagle się zmieniła nie do poznania. Młodość, piękno, urok, gdzieś z niej się ulotniły i została twarz wykrzywiona  bólem  i rozpaczą.  Żegnała go nagle jakby inna osoba, już nie pełna wdzięku dziewczyna, lecz przesycona bólem kobieta. Wyobrażał sobie, jak w jej środku wzrastał taki malutki aniołek, jak z kościelnego obrazu - to jego syn. Gdy Bronek dotykał jej brzucha, czuł jak mały kopie. A on zostawiał ich samych w chwili, gdy był im najbardziej potrzebny.


Z Dubna Bronek i Kazimir dojeżdżają do swojej jednostki w Brodach. Wyczuwają tu nerwową atmosferę i pośpiech. Nie mają czasu rozejrzeć się po miejscach, gdzie odbywali zasadniczą służbę wojskową i powspominać różne zabawne epizody z dawno niewidzianymi kolegami.  Kazimir zachowywał się jakoś dziwnie. Pomimo tego, że było mało czasu, biegał po całej jednostce i szeptał po kątach z jakimiś pojedynczymi, nieznanymi Bronkowi chłopakami.

Stamtąd, już umundurowany i w pełnym uzbrojeniu, ich pułk wyrusza dalej w kierunku Lwowa. Podobno mają przez dobę dotrzeć gdzieś na Pomorze w miejsce koncentracji.

Wielkim wężem kilkudziesięciu wagonów jadą z Brodów  w kierunku północno-wschodnim.  Wczesnym rankiem 1 września budzą ich odgłosy wybuchów i terkot karabinów maszynowych.

- To prawdziwa wojna, a nie ćwiczenia! – ktoś woła. Transport został najwyraźniej dostrzeżony z powietrza oraz obrzucony bombami i ostrzelany z broni pokładowej samolotów. Ich wagon, podobnie jak większość pozostałych, w pełnym biegu  spada z nasypu. Nad nimi uwijają się ze złowrogim łoskotem  samoloty z czarnymi krzyżami na skrzydłach..  Żołnierze, którzy wyszli cało z katastrofy kryją się po rowach, w zaroślach, pod wrakami wagonów.  Potem zapadają w lasy gdzieś za Łuckiem. Jeszcze nie przekroczyli rzeki Bug, a gdzie im na Pomorze do miejsca koncentracji? A oni już zostali bez transportu i łączności. Lokomotywa i wagony wyglądały niczym rozsypane wielkie zabawki po polach, po obydwu stronach nasypu zniszczonych i powyginanych szyn torowiska.

Po ustaniu nalotu dowódcy zarządzili zbiórkę kompanii, aby zorientować się w wysokości strat. Okazało się, że w ich kompanii nie było zabitych, tylko kilku lekko rannych  i jeden zaginiony. Zaginionym okazał się Kazimir Durnat. Przeczesali okolicę, ale nikogo nie znaleźli.

- Był blisko mnie i jestem pewny, że nic mu się nie stało – pomyślał Bronek. To zaginięcie jego szwagra Kazimira wydało mu się bardzo podejrzane.

Na naradzie dowódców wszystkich kompanii okazało się, że poza rannymi i zabitymi niemal z każdej kompanii zniknęło bez śladu od jednego do kilku żołnierzy.


Niemcy zbombardowali też kilka miast i tutaj, na wschodzie,  Lwów Kowel, Krzemieniec, Włodzimierz, Dubno. Ale wojna przez kilka dni wydawała się daleka. Za kilka kolejnych dni jednak,  w  Dubnie, Krzemieńcu  i na wielu drogach pojawili sie uciekinierzy, autami kierujący się do granicy Rumunii.

Miała ruszyć Anglia i Francja i wszystko się miało zmienić na lepsze. Zmieniło się na gorsze.


Na dzień 1 września nauczyciele z Pomorza nie dotarli do szkoły w Kamiennej Górze na Wołyniu, a żołnierze z Wołynia nie dotarli na Pomorze, gdzie wtargnął wróg z zachodu i północy.

  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Przezwoicie skrojony literacko dokument.
Pozdrawiam.
avatar
Utwór wiernie rekonstruuje rzeczywistość i ma dużą wartość memuarystyczną. Jak mniemam, osoba Bronka pojawiła sie już w jednym z poprzednich opowiadań i jest kontynuacją losów bohatera sprzed wojny. Moją wątpliwość budzi jednakże określenie "obrzucony bombami" użyty w drugiej linijce piątego akapitu. Pointa bardzo fajna (szefowa przyczepiła się dziś do mnie w pracy za okreslenie fajna - bo niezgodne ze standardami) :P
avatar
To bardzo udana kontynuacja częsci pierwszej, więc moje komplementy i wątpliości są podobne.
avatar
Skomentowałam pierwszą część, więc tutaj tylko dodam, że ta jest również ciekawa i godna przeczytania.
© 2010-2016 by Creative Media
×