Przejdź do komentarzyLaura
Tekst 4 z 15 ze zbioru: Miłość za 3 grosze
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2015-12-30
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2646

-Dlaczego twoja matka go nie zdradzi?Jest za dobra, czy za głupia?Czy czegoś się  boi?-zapytał  Konrad odkładając najnowszą komórkę.

-W takim przypadku ja sama wymierzę sprawiedliwość tej idiotce. Ona nie ma prawa zadawać się z żonatym facetem!Tym razem,to nawet ja  jestem tego pewna!

Powoli,ale coraz mocniej narastało w niej  uczucie mściwości,i nienawiści do wszystkich kobiet,i tych głupich i tych cwaniar,które żerują na pieniądzach jej ojca.

-Matka się boi o swój status,o swoją reputację.Za to ja się nie boję!.Przejadę się do tej lafiryndy osobiście  i wygarnę jej wszystko.Czy ona nie może sobie poszukać jakiegoś wolnego faceta, aby ją utrzymywał?!Ojciec ma pieniądze, ale chyba nie o to jej chodzi? Tylko o cooo?O seks?O adrenalinę?O co KURWA?!!!Muszę się tego dowiedzieć.

-Pewnie o seks!-Konrad jej przytakiwał-A może jednak nieeee? Twój stary jest za stary  moim zdaniem.

-Hahahahhahahhaha- Magda się śmiała jak  zbuntowana nastolatka.-Nie mam pojęcia.Może dla niej nie jest!

Powoli ogarniała ją furia.

-Skąd się biorą tego rodzaju kobiety?Czy moja matka nie zasługuje na lepsze życie?Co  mu daje kochanka?Swoje ciałoooo!A tak, mojemu ojcu chodzi o zachowanie odrobiny młodości.Podły desperat!W takim razie ja poszukam sobie faceta przynajmniej kilkanaście lat starszego! Co ostatecznie trzyma przez długie lata każdy związek?Jest jakaś skuteczna recepta Konrad?Jakieś dostępne środki dla uzyskania trwałości związku?-Nieeee,ja wychodzę-Magda zakładala swoje szpilki,szarpiąc się z torebką-Wiesz co?Wypij tego szampana sam, albo zrobimy to nastepnym razem,ja wychodzę,i wracam do domu!Już nie potrafię zatrzymać swojej wściekłości!

-Jak toooo?-Konrad był zdziwiony do potęgi n-tej.

-A tak to?!Masz jakiś adres tej zakichanej pielęgniarki?

-Nieee,nie mam!Zastanów sięnajpierw, czy chcesz do niej pojechać?-Konrad nie wierzył w to, co Magda zamierzała  zrobić.

-Chcę pojechać i natychmiast mi go daj!

-A co z tego będę miał?-Konrad zaczynał się z nią droczyć.

-A co ty kotek jesteś?Może mleczko i jajeczko!Miaaał.Daj mi ten adres bo nie mam czasu.-tupnęła nogą, gotowa zobaczyć tę Edytę.

-Pocałuj mnie to ci dam.-Konrad nie odpuszczał, bo był przygotowany na wspólny gorący wieczór.

-Widzisz chyba, że jestem zła!Bardzo,ale to  baaardzooo złaaaa!

-Nie!Nic z tego Magda-Konrad uznał,że jej nie powie,gdzie mieszka kochanka ojca-adresu ci nie dam.

Magda postanowiła zmienić front i uderzyla w inny akord.

-Proszęęę cię, no daj mi-specjalnie nadymała swoje różowe usta,które tak uwielbiał-Tylko na tobie mogę polegać-zrobiła buźkę w ciup i obiecała mu coś specjalnego za przysługę.

-No dobra!-Konrad nagle zmiękł.-Mieszka na końcu ulicy wrocławskiej.Wiesz gdzie.W tym bloku pomalowanym na niebiesko.A swoją drogą, co za szkaradny budynek.Kto go zaprojektował?!

-Pa,papa,jesteś słodki, wiesz o tyyym? Muszę ją odwiedzić.Ta małpa mnie popamięta!

-Wiem- odparł, kiedy Magda posłała mu całusa.

Wsiadła do samochodu matki i podjechała na ulicę Wrocławską, pod blok nr1 mieszkanie nr 9.

Ty zdziro- Magda miała już gotowy tekst w głowie,ale to,co zobaczyła zawróciło ją z drogi. Ojciec był w tej chwili u niej. Pewnie uprawiają seks,nie będę im przeszkadzać. Trudno, jadę do domu. Tym razem udam, że o niczym nie mam pojęcia!A kiedy wejdzie z tym swoim łajdackim uśmiechem na ustach-pomyślała-to ja wygarnę mu wszystko co wiem!

Matka była ogromnie zaskoczona wcześniejszym powrotem Magdy do domu

-Jak to?Wróciłaś?-uniosła swoje cienkie łukowate brwi .

-Tak, a nie cieszysz się?-Magda rzuciła zamszową torebkę na środek przedpokoju.

-No cieszę się, tylko zapowiedziałaś, że wrócisz jutro!A tu jak widzę nastąpiła jakaś zmiana planów.I włóż tę torebkę do szafy Magda!Natychmiast.Ucz się porządku.Zwyczajnie może cie kiedyś nie będzie stać na służącą.

-Jak ciebie?Przepraszam mamo,zaraz,za chwilkę…-zreflektowała się,mówiąc cicho jakby do siebie.

Prawie zignorowała ostatnią  uwagę,i posłusznie ulokowała torebkę w szafie,zasuwając drzwi.Może tak będzie jak mówi matka?-pomyślała pospiesznie.

-A ojciec jest?- zapytała niby to od niechcenia ziewając.

-Nie, nie ma,ale  dzwonił z pracy, że ma jakieś zaległości..

Magdę zaczynało coś kłuć, coś  się wbijało się w jej serce. Powoli zdawała sobie sprawę, że matka nie zasługuje na tak podłe traktowanie,ale nie wiedzieć czemu,ogarniały ją również wątpliwości.Nie reaguje na kłamstwa ojca, nie podnosi głosu na niego,co z nią jest nie tak?Pozwala mu na wszystko?Nie ukończyła studiów,nie chce jej się pracować,i jest jego utrzymanką?Nie,koniec końcem to jakaś forma dopełniająca,ona zajmuje się domem.A co najgorsze,to ojciec ja do tego namówił.

Więc o co chodzi?O co chodzi w tym życiu?!!!

  Spis treści zbioru
Komentarze (14)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Taki kawałek z życia wzięty, ale po przeczytaniu czuję niedosyt.
Dwie rzeczy zupełnie mi nie leżą "zdziwiony do potęgi n-tej" i "zrobiła buźkę w ciup" coś bym z tym pokombinowała i pozmieniała :) to taka moja opinia :)
avatar
Przede wszystkim odwieczne błędy typu: co słowo, to przecinek, nie mówiąc o spacjach ;)

Kawałek z życia? No tak, z życia: bez końca oraz początku... Znikąd donikąd ;)

:)))
avatar
Może coś zmienię,ale to nie będzie moje.
A co do przecinków,to ja ich nie widzę więc w tym zakresie zdam się na ekspertyzę językoznawczą(na Ciebie i na Janko)o ile zniży się do przeczytania tak niechlujnego tekstu.:(
avatar
Jak dla mnie powinnaś to rozbudować, do dialogów dodać historię, która wciągnie i zaintryguje :)
avatar
Może to dobry pomysł,ale nie wiem,czy potrafię to zrobić.
avatar
Nie muszę się zniżać, bowiem na ogół czytam wszystkie teksty na Publixo, choć nie wszystkie komentuję. Podoba mi się ten tekst, a propozycje jego rozbudowania są zasadne. Co zaś tyczy poprawności językowej, to jest chyba nieco lepiej, niż bywało wcześniej, ale najbardziej poraża brak spacji po kropkach, przecinkach i myślnikach. Zacząłem liczyć, ale kiedy przekroczyłem pięćdziesiątkę, zrezygnowałem. Jeden błąd ortograficzny. Jeżeli jest to ul. Wrocławska, to należy pisać ją wielką literą. Za drugim razem było już dobrze. Jeżeli piszesz "pojadę", to nie musisz dopisywać, że "osobiście". Jest to tautologia, czyli idem per idem, czyli to samo przez to samo.
Brakuje przecinków przed: odkładając, i tych, KURWA, Konrad, bo nie, to ci, mieszkanie nr 9, co wiem, łukowate, nastąpiła, Magda, mamo, i posłuszne, jak mówi, ziewając; zbędne przecinki przed: to nawet, i nienawiści, albo, i wracam, pod blok. Dwukrotnie brakowało znaków diakrytycznych.
avatar
O Jezuniu Nazareński,w takim razie zdaję się na składaczy,jeśli wydam książkę.A tutaj na was-Befanę i Ciebie.Rozkładam swoje ręce w geście niekompetencji.
avatar
Befana zawsze "czyta sercem" i po trosze podług wymogów szkolnego wypracowania, za które niezmiennie otrzymywała 5 plus ;)))

"janko" lepszy, dlatego: adres j.w. :p

Noworocznie :)))
avatar
Aby nam się dobrze działo,chociaż "nam strzelać nie kazano". Dlatego nie wstąpię na fejerwerk podłożony pod moją osobę. Noworocznie:)
avatar
Nie do końca zgadzam się z tym,że wyrazu osobiście nie mogę połączyć z poszłam.Dlatego napisałam,że nie wstąpię na coś,jeżeli nie przybedę dla przykładu,bo mogę kogoś posłać w zastępstwie per procura.
avatar
Anettula, propozycja:

pisz na nel_birecka@interia.pl

postaram się przeczytać oraz - po swojemu - skorygować ;)

Twoje teksty naprawdę super! Mimo iż - jak uważają mnie niektóre głąby -;) - POdobno "radiowomaryjną - jezdem".


Fakt: jestem ;))) Wspieram te media za ich autentyczną, niekłamaną modlitwę :))) gdyż polityka: poza mną ;)

Noworocznie oraz serdecznie :)))
avatar
Jaką radiomaryjową?Do ryja mi daleko jak do gwiazd,ale Maryję Święta sobie osobiście cenię,ponieważ urodziłam się we wsi,w której znajduje się jej sanktuarium.
Za wystawioną ocenę dziękuję,ale coby nie zapeszyć-zamykam usta.
Napiszę:)Wszystkiego najlepszego- w Nowym Roku.
avatar
Przepraszam: mam parę internetowych adresów:

nel_birecka@neostrada,pl

Zawirowało mi się ;))) Serdecznie :-D
avatar
Trójkąty i wielokąty w Polsce to podstawowe figury małżeńskich związków, i żadne przed świętym ołtarzem przysięgi tego nie zmienią.

Co 3. przyczyną rozwodu jest u nas zdrada i/lub trwała "na boku" więź partnera/partnerki z kimś trzecim, czwartym itd.
© 2010-2016 by Creative Media
×