Tekst 19 z 22 ze zbioru: prywatne refleksje
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2016-01-30 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2051 |
ja już chyba nie potrafię
szybko pozbyć się zwątpienia
tak zasiadło na kanapie
że dla wiary miejsca nie ma
przystanęła biedna w kącie
i ukradkiem się przygląda
jak deszcz igra wciąż ze słońcem
codzienności kłują żądła
człek się skupia na pierdołach
słodycz wciska gdzie popadnie
a po dobrych ścieżkach słowa
stąpa bardzo nieporadnie
zewsząd słyszy zostań sobą
po co masz się znów wysilać
tak bezpiecznie i niedrogo
można prawdę wciąż naginać
z egoizmu czynić sztukę
wmawiać innym słuszność racji
ale żeby wziąć naukę
trzeba wyleźć z własnych jaskiń
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Co do morału w ostatniej strofie to nie jest sprawa taka prosta .
Są różne poziomy, barwy i różnice w relacjach między adwersarzami.
Może to być samotny głos rozsądku jak i zwykła paplanina.
Było raz kiedyś - że siłą(słownie nie skutkowało) uchroniłem ofiarę przed okradzeniem przez cyganki. Mało mnie ta osoba nie pobiła za mą dość zdecydowaną interwencję . Potem pomału , pomału i z czasem dopiero wytłumaczyłem na czym polegał kant.
To też pewien typowy już schemat w radzeniu.
Myślę że bohaterka-ofiara tamtego zdarzenia wymazała z pamięci albo co najmniej pomniejszyła swą głupotę .
Sumując można mieć za złe narzucanie racji niczym krnąbrna córka zatroskanej matce lub być pouczana przez ignorantów.
Dodam że ja osobiście aż proszę się o wytykanie błędów i rady co mam czynić .
trzeba wyleźć z własnych jaskiń"
A to jest najtrudniejsze i nie każdego na to stać. :)
Z podobaniem. :)