Tekst 35 z 65 ze zbioru: Miłość w słowa ubrana...
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2016-07-14 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 2042 |
wyciągam dłonie
przez czas i przestrzeń
chwytam wspomnienia
niczym piękne kwiaty
otulam rozkoszą
jak miękkim szalem
tęsknię
dzień gdy powiedziałeś
że kochasz
przytuliłeś słowem
przemknął mi przed oczami
jasny i świetlisty
błogość zagościła
na dłużej
ile radości potrafi
przyjąć serce
gdy jest rozpieszczane
ile bólu znosi
gdy miłość odchodzi
Ty mnie nie,
Więc zabiję się!
Strzelę se w kolano,
Gdy nastanie rano,
I powieszę też.
Sia-la-la-la!
Bum-cyk-cyk!
Jestem lala,
Ty pan Nikt!
Się powieszę,
Cię ucieszę
Raz-dwa-trzy
I w mig!
Odszedłeś potem nagle,
Drzwi otwarte,
Liść powiewem wiatru padł mi do stóp...
odświeżamy
albo wynownie milcząc,
albo idąc d a l e j kompletnie nieuczęszczaną drogą innowacji