Tekst 14 z 30 ze zbioru: Tam gdzie chmury zawracają
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2016-12-17 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1767 |
mówisz, że tylko podróż zmienia kąt padania światła,
a wilgoć znad oceanu zmiękcza je i unosi.
chciałabym wpłynąć w twoją koszulę
jak fala w zastygłą lawę. osadzić
w zakamarkach sól i ślizgać się do ostatniej kropli.
wyjść z cienia zalewając słońcem chwile.
pod drzewem jacarandy wciągać lepki smak
przez jedną słomkę.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Pod niepewnym słońcem,
Ty się patrzysz w niebo.
Jesteś mym placebo.
Ponchę swoją sączę,
Wciąż nakryta ponchem
Gdzieś pod Nowym Sączem...
I już wierszyk kończę.