Tekst 59 z 246 ze zbioru: Z ATLASEM POCZĘTE
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-02-03 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2667 |

Porty fiordów Norwegii
Syna mego jedynego
wichry biedy gonią
na arkach Noego
byle dalej brzegu
domu stroniąc
W sztormy przez cieśniny
z życia czyniąc serc daniny
płyną ku portom przeznaczenia
schodzą z promów w doliny
i dom już bez znaczenia
Jadą do zajazdu
tej namiastki gniazda
i śpią Syn cicho coś zjada
myje się z kimś gada
i każdy z nich już gazem leci
tyrać dla żony swej dzieci
od tego świtu do świtu
Mijają chłody te zamieci
odwilże mrozy dni do kitu
a ci tyrają w pracy
zakopani po uszy
jak wszyscy tam rodacy
i do Polski ruszą
li tylko i wtedy
jak tu nie będzie biedy
Lecz Synku kiedy
oceny: bardzo dobre / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite