Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2017-04-18 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2435 |
To że religia zagraża poganom, nie trzeba nikomu udowadniać. Wystarczy przypomnieć, że ziemie Piastów do 966 roku były pogańskie. I jeszcze długo potem, aż twarde chrześcijańskie prawo (np. wybijanie zębów za jedzenie mięsa w post) pokonało pogaństwo. Samym władcom zaś religia nie przeszkadzała w życiu prywatnym (liczne gwałty pierwszych króli na zakonnicach), a nawet okazywała się skutecznym narzędziem w procesie zarządzania. Proszę także spojrzeć na historię konkwisty i Pedro de Alvarado, czy Hernana Cortesa. Pomijam wyprawy krzyżowe i obecną krucjatę bękartów Muttaliba.
Z punktu widzenia religii, ateista jest czymś znacznie gorszym niż innowierca, ponieważ tego drugiego wystarczy przeorientować na nowe wyznanie, zaś ateista nie poddaje się indoktrynacji. Ateizm to ściana płaczu dla różnej maści pasterzy. Mogą ją jedynie przewrócić i po niej przejść, lub rozwalić sobie o nią łby.
Spróbuję natomiast wykazać, że religia (każda religia) jest dosłownie śmiertelnym zagrożeniem dla ateistów.
Na wstępie zaznaczę, że oczywiście nie wszyscy wierzący to zdeklarowani wrogowie ateistów. Wszystko zależy od tego jak wierzący radzi sobie z religią i w jakim stopniu uzależnienia się znajduje, dlatego że religia jest tym samym, co inne uzależnienia jak alkoholizm, narkomania, seksoholizm i inne holizmy. Wielu mamy fanów alkoholu i narkotyków, ale nie wszyscy przecież leżą na dworcach, tłuką żony i dzieci, czy wywołują burdy w miejscach publicznych i pod wpływem. Nie wszyscy seksoholicy są pedofilami. Zatem nie uogólniam, natomiast chcę wykazać tendencję.
Różnica jest taka, że do spożywania alkoholu, do narkotyków, do uprawiania seksu pozamałżeńskiego i w różnych orientacjach nikt nie przymusza instytucjonalnie, a religia jest wpajana od dzieciństwa. Na przykładzie chrześcijaństwa: najpierw jest chrzest, potem klepanie formułek, regulaminów. Następnie równoległa do laickiej indoktrynacja. Najkrócej mówiąc od najmłodszych lat wpajana jest dzieciom pewna ideologia, którą obecnie sankcjonuje w polskim systemie oświaty samo państwo.
No proszę sobie wyobrazić osiemnastoletnie towarzystwo po raz pierwszy w swoim życiu na katechezie. To oczywiste, że część wyszłaby od razu, zaś reszta zostałaby dla polewy. Dlatego jest ten przymus, żeby od samego początku wdrażać ten system, żeby głęboko się zakotwiczył w umysłach, by go było niepodobne wyrwać. Natomiast wyrywa się ateizm poprzez stygmatyzację. Ateista nie może być poważnym partnerem, bo on tkwi w błędzie. Jest nieobliczalny, bo skoro nie wierzy w Boga, to nie obliguje go wykładnia Kościoła, przez co w każdym momencie może zawieść oczekiwania, może się sprzeniewierzyć, może popełnić grzech, zbrodnię. Ateista jest człowiekiem ze wszech miar niepewnym. Niegodnym zaufania, nie wartym pokładania nadziei, ponieważ na jakimikolwiek fundamencie wyrósł, to jest on fałszywym. Ale przede wszystkim jest przeklęty, bo nie dostąpi Królestwa Bożego. Zatem ateista się nie liczy zupełnie. To jest jakiś nieudany typ człowieka. Być może jest to osoba chora psychicznie? Może ktoś skrzywdzony, który nie potrafi wybaczać? Zboczeniec? Może sam Szatan w ludzkiej postaci? To by było na tyle, jeśli chodzi o ateistę, który zasadniczo nie zabiera głosu.
A teraz o tych, którzy japy piłują, pchają się na stanowiska i wyciągają swe chciwe pazury po zaszczyty. Otóż największą tragedią wszystkich religii świata jest fakt ponad wszystkie fakty niezaprzeczalny: Bóg niesłusznie rozdał talenty wielu wybitnym ateistom. Tak wielu, że ich dorobek nie zmieści się w zwykłej bibliotece. Jego tylko sieć pomieści. Zatem czy Bóg działa przeciwko sobie samemu? (to pytanie do wierzących). Czasem mam wrażenie, że ateizm jest Bożym batem na owieczki. No taka prawda. Skoro Bóg tworzy, obdarza, dzieli, nagradza, kara, to na cholerę daje rozum ateistom? A może Bóg lubi jak ich czasem usmażą, co? Znaczy owieczki jak przypieką ateistów? To już perwersja. Sadomaso.
Powtarzają jak mantrę, że Bóg dał wolną wolę człowiekowi, ale przecież nie może być wola człowieka, tylko Boża! No to jak?
Zasadniczo to Bóg dał człowiekowi wolną wolę, a Kościół ją odbiera. Oto prawda objawiona. Oczywiście odbiera dla dobra człowieka, bo po cóż by odbierał? Zaczyna od chrztu i tak przez całe życie. Odbiera. Wysysa. Drąży. Na starość człowiek jest jak wydmuszka. Już tylko czeka odliczając dni. A po drugiej stronie Zonk. Taka prawda.
A teraz dlaczego w dzisiejszych czasach religia wciąż zagraża ateistom, czyli ludziom wypełniającym wolę Bożą. Otóż wierzący z powodów, które wyżej opisałem, preferują, aby przestrzeń publiczna była wypełniona osobami wierzącymi, natomiast ateiści powinni tkwić na obrzeżach rzeczywistości na przestrogę bogobojnej ludzkości. Każdemu wierzącemu musi być nie w smak obecność ateistycznych treści w przestrzeni, w której sam się porusza. A ponieważ Bóg dał człowiekowi cały świat, zatem wierzący porusza się w całej przestrzeni i cała przestrzeń jest Boża, czyli wierzących. To bardzo proste. Jeśli ktoś uważa inaczej, to znaczy że nie podziela kanonu wiary. Tę przestrzeń ateiści zaśmiecają. Irytują, bulwersują, bluźnią, brużdżą, przeszkadzają, utrudniają. A zatem? „Co zrobić z takim gównem?” ( https://www.youtube.com/watch?v=-_XIgfmDa1s cytat z Ojciec Chrzestny III; Don Corleone do Joe Zasa). Nie przez przypadek ojcowie chrzestni mafii to ludzie bardzo religijni.
Nawet jeśli człowiek jest wyjątkowo tolerancyjny, to musi w nim się obudzić wyznawca, kiedy w przestrzeni publicznej pojawią się osobnicy prezentujący wizerunek, który stoi w głębokiej sprzeczności z wiarą. To wewnętrzny imperatyw. Jeśli go brak, to znaczy że wiara nie zakorzeniła się w człowieku i jest tylko przykrywką. Zasadniczo największe religie funkcjonują dzięki wielkiej liczbie przykrywek, które przystosowały się do sztuczności i hołdują tradycjonalizmom. Jestem pewien, że jeśliby „przykrywki” zaczęły naprawdę wierzyć, to wówczas heliocentryzm zostałby wycofany. Tu tkwi niebezpieczeństwo, ponieważ każdy człowiek, nawet ateista może się nawrócić i podążając za głównymi prawdami wiary wziąć na swoje barki eliminację ateizmu.
Mało tego - chrześcijanie maja prawo narzucać wszystkim dookoła swe wartości.
Mało tego ! uważam że państwo chrześcijańskie będzie lepsze niż świeckie.
I mam na to bardzo mocne argumenty.
oceny: dobre / znakomite
Zbędne przecinki przed: czy Hernana, ateista, lub, czy wywołuje; brakuje przecinków przed: że, jak wierzący, jak alkoholizm, odliczając, ze nie, może.
oceny: bezbłędne / znakomite
Ja jednak krytykiem literackim jestem :p
Problem polega na tym, że ja nie jestem pokręcony na lewą stronę i nigdy nie optowałem za lewicą. Dam przykład: Zandlera i towarzyszy uważam za komunistów. No i też PiS mi się kojarzy z komunizmem. Prawica w Polsce jedynie się posługuje kościołem. Ten romans jest podobny do tego jaki kwitł pomiędzy kościołem, a NSDAP. Wielu hierarchów w tamtym okresie uważało, że lepszy faszyzm niż bolszewizm. A prawda taka, że to jeden gnój. Zadziwia mnie, że jestem identyfikowany jako lewak, choć ja na komunę patrzeć nie mogłem. O Żydach też mógłbym elaborat napisać, Rozarze, ale ja piszę o tych polskich żydkach, którzy choć z dziada pradziada się wywodzą często z czysto polskiego chłopstwa pańszczyźnianego zostali ochrzczeni Żydami. O te żydowiny mi chodzi, a te prawdziwe Rozarze, Żydostwo mojżeszowego wyznania to jest całkiem inna historia. O tamtych, to prywatnie możemy pogadać, ponieważ ich siła się bierze z antysemityzmu, a z tego samego polska słabość wynika.
Otóż tekst jest pisany pod wpływem jakiejś znamienitej chwili,w której to autor raczy nas imperatywem wewnetrznym,oraz obrazobórczą religią-(Don korleone)i ateizmem jawiacy się jako przestrzeń niepoznana znamienitym i wspaniałym katolikom.
Od poczatku-religia zagraza życiu normalnym ludziom,ludziom,którzy pracują na swój chleb i sa w stanie leczyć zamiast wybijać zeby poganom.Religia jest realnym zagrożeniem i miarą własnych grzechów-ludzie religijni,według idei fix są najbardziej grzeszni,ponieważ jest to udowodnione-nie cyzń nikomu nic złego,nie musisz się spowiadać.
Ateizm nie jest sciana płaczu,ponieważ tak modla się żydzi,a ateista w swoim pojmowaniu świata nie widzi ścian,które ograniczają mu kontakt z ludźmi.Bog go nie zamyka,on zamyka się sam-czlowiek,i nie będzie to ateista,ale kleryk albo zakonnik.
Te bzdury-od "na wstępie do -państwo" to stek amerykański nie do zjedzenia.Religia nie wyklucza -narkotykow,chyba że w islamie,nie wyklucza uzywek,czy seksu,ktory też stanowi dla niektorych używkę-więc nijak się ma do systemu religijno-państwowego,i tzw papocezaryzmu.Państwo nasze tych spraw nie reguluje poprzez religię-co chyba każdy widzi.
Ateiści świetnie sobie radzą,tylko prezentując swój punk widzenia naukowego-np prof.RELIGA.Z pewnościę ateiści nie zagrażają życiu ludzi,jednak muszą być przeciwni jak komuniści (np,pedofilom wsrod kleru,albo rozbojom)tu don,może byc w kościele co dzień i tak zagraża wszystkim.
To nie zależy w jego przypadku od koscioła,ale już w innych,ktore ja osobiscie znam-tylko kosciół pomoże.Szatan w ludzkiej postaci to człowiek bez miary-człowiek,który nie zna zasad humanizmu.
Bóg powiedział-pasci baranki moje-jak wiadomo to synonim głupoty.Baran jest prowadzony,nie może wykazać się mądrością.Nie ma wolnej woli.
Bóg swiat podzielił równikiem-dlatego są do dziś szamani i innowiercy,a także ateiści,którzy wszystkich będą uważali za osoby niegodne-i drugie.Przestrzeń i czas zatem dla nich samych jest inna,i jeżeli ktoś ją naruszy to się przekona o braku słuszności,i granicy,jako cienkiej liii,na którą nie warto wejść.
Człowiek tolerancyjny,liberalny jest zawsze przykrywką do każdej idei ale tylko chwilowo,dopoki mu się to opłaca,jednak kiedy przychodzi zawalczyć o swoje,wówczas wychodzi z niego prawda.I tu religia stanowi przykrywkę do wielu politycznych rozgrywek,bo na arenie lepiej być wierzącym w Boga.Wydaje się,że to on sam umiejscowił człowieka na świeczniku,Ja mam taką teorie,ze co ma byc,to będzie-według alfy i omegi znajdą sie wszyscy zgubieni WIELCY na pokręconej drodze.
oceny: słabe / dno
Wszelakie wyprawy krzyżowe palenie czarownic lub św. inkwizycja - to hasła propagandowe w rękach lewactwa , masonerii i Żydostwa.
Wyprawy krzyżowe były ze wszech miar słuszne choć nie do końca logiczne .
Palenie czarownic to nie wyraz nauki Chrystusa tylko lęków w przestraszonym świecie .
Zaś św. inkwizycja przez 150 lat zabiła zaledwie od 3 tys do 5 tys ludzi. A to jest pikuś wobec zbrodni na duchownych podczas np. rewolucji Francuskiej. A było ich znacznie więcej co jest bezczelnie zatajane.
A teraz argument który powinien zmusić Cię byś pokłonił Chrześcijaństwu. O ile masz w sobie uczciwość .
Mapa dobrobytu i poszanowania praw człowieka pokrywa się z mapą wiary katolickiej. Oczywiście to złożone zagadnienie ale fakt jest faktem.
I to nie jest efekt większego lub mniejszego doświadczenia ale logicznej drogi ku dobremu.
A więc ?
Indoktrynacja nie polega na przeorientownaiu się:)-sic!
Oświata sankcjonuje-jaką ideologię?PolEGAJĄCĄ na nauczaniu religii?
Ateista nie tkwi w błędzie!!!STATYSTYCZNYM?-on zakłada,że Bog nie istnieje,i zapisuje się do Marksa,Engelsa .-CZYJE OCZEKIWANIA?-Stek bzdur,które oparte są na prywacie,ponieważ skoro wszyscy są tacy wierzący i tylko oni ida do królestwa bożego,to gdzie znajdą się szamani-nie to niebo?gdzie znajdą się komuniści,czy ssmani?
Żadna owieczka nie przypiecze ateistów,bo oni są wyłącznei ze spolecznosci wierzących(inkwicja-więc odwracaj kota,bo inkwizycjonista to nie jest owieczka.
Wolna wola polega na wyborze,ale ktoś musi decydować o przypiekaniu.-nie ma Boga,wedlug ciebie?
Na czym polega zasada heliocentryzmu?-proszę legion wytłumacz mi ja swoimi słowy.
Wytknęłam ci błędy logiczne.
Nadmieniłem i użyłem heliocentryzmu w tekście, ponieważ jak już kiedyś pisałem - obecnie żyje w kraju Kopernika prawie milion Ptolemeuszy. Tylu polskich wyborców dysponuje wiedzą na poziomie przed kopernikańskim.
Zdaje się, że dla ludzi, którzy nie zaprzątają sobie głowy nauką w zasadzie wszystko może być kwestią wiary.
Co najmniej 9 milionów ofiar przyniosło ze sobą krzewienie chrześcijaństwa. Trudno operować konkretnymi liczbami, ponieważ to nie papież osobiście mordował, nie biskupi, nie księża. Ale jeśli zsumujemy ofiary wynikłe z wojen krzyżowych, z wojen pomiędzy odłamami chrześcijaństwa - najpierw katarzy. Następnie Husyci, Kalwini, Protestanci, itd... Weźmy choćby historię Tudorów. W sumie chrześcijaństwo wyrosło na co najmniej 9 milionach ofiar.
Ale Rozar, to nie rzutuje, ponieważ takie były czasy, więc się nie wykłócaj o liczby, bo to nie ma znaczenia. Jeśliby tych ofiar było "tylko" tysiąc, to czy by zmyło winę? A jakby było tylko "sto"? Były ofiary, a nie powinno ich być i tyle.
A mapa dobrobytu troszkę inaczej wygląda, ponieważ są kraje islamskie, gdzie ludność w zasadzie nie musi pracować - dostaje na tacy. Ja bym nie chciał tam żyć, ale oni sobie chwalą. Trudno też mówić o krajach takich jak Szwecja, czy Norwegia, że są to typowo katolickie kraje. Zresztą potop szwedzki pamiętamy i oblężenie Jasnej Góry. A tam się obecnie żyje dostatnio.
Natomiast legion rozważa problemy,rzucając np.,pamiętamy jasna gore-ja nie pamiętam(dlatego pozwoliłabym mu się wypowiedzieć,bo inaczej manipuluje wiedzą-robi z siebie naukowca.
Ja nie pamiętam wielu rzeczy,tematow z historii,bo nie piszę książek naukowych,(toteż przyznaję,ze tylko opieram na teoriach swoją wiedze,ale jest ona moja)natomiast bez wiedzy naukowej,nie istenieją wnioski,inna wiedza,nie idzie się do przodu,co chyba każdy wie,kto się uczy.
Nauka jest KLUCZEM do wiedzy.
i O TO W KAZDEJ WOJNIE CHODZI,TU CEL UŚWIECA SRODKI.
"Ho,ho - "za moich czasów" niektórzy komentatorzy na tym forum mogliby z powodzeniem być politrukami w jednostkach wojskowych. Komdywami, kombatami ( kombat - to komisarz polityczny batalionu). Potoczystość, kwiecistość figur werbalnych , gejzery epitetów , bezwstyd komunałów graniczący z nikczemnością , terror myśli, szaleństwo nielogiczności , niekonsekwencje logiki, sofizmaty, literackie wsparcie dla partii opozycyjnych, folklor z zapożyczeniami mentalności homosovieticus, antynomie skojarzeń , katastrofizm myślowy , unicestwienie duchowe, pauperyzacja i rozdroże wartości moralnych, ogłupianie odbiorców , amputowane tandetne i tendencyjne niby-argumenty, homo militans, paraliżowanie dialogu, płycizny i ubóstwo refleksji,odbrązowianie przeszłości i dydaktyzm, gigantomania hiperboli, ekshibicjonizm motywacji , deformacja etyki, nihilizm, truizmy, fascynacja plakatową okolicznościową agitacją połączone z wulgarnością Wojaczka. Zbyt skoncentrowany na własnej "idee fix".
Dopiero po czymś takim mogę stwierdzić, że rozpiera mnie duma.
Wojny mają charakter polityczny a pretekst religijny.
Przypomnieć należy że ta ogromna Polska za potopu miała coś ok 6 milionów dusz.
Więc 6 mil. to zwykła bzdura na kółeczkach.
Dodać należy iż walka z herezją miała miejsce i była o tyle słuszna że broniła przed podziałami i ewentualnymi wojnami np podczas reformacji.
Ale czy to wina religii - powstania kozackie też były na tle religijnym bo my katolicy ani prawosławni ?
A wyprawy krzyżowe były słuszne tak jak rekonkwista.
To odzyskiwanie a nie podbijanie !!!
Islam ma dziś pożytek z ropy dzięki Europie i rozwojowi nauki i to nie ma nic wspólnego z wiedzą -mądrością .
Szwecja i Norwegia to kraje o kulturze chrześcijańskiej wyrosłe na dekalogu. To ich wielkie dziedzictwo. A obecnie lewactwo gubi .
To tyle -przypuszczam legionie że zmienisz zdanie .
Też kiedyś miałem podobne zdanie to znaczy równie błędnie gadałem .
Więc te 9 milionów -( a było 6mil)
Jeszcze raz Rozarze: ludzie mordowali ludzi w imię chrześcijaństwa, zaś faktycznie chodziło o grabież. Nie religia zabijała ludzi, ale by zabijać ludzie się posługiwali religią. Dziś robią tak islamiści. W imię fałszywego proroka. Brak słów na islamską zarazę. To jest największe zakażenie. Dlatego ja bym dziś poparł wyprawę krzyżową, żeby to zakończyć raz na zawsze.
Tekst - patrząc na ilość i naenergetyzowanie komentarzy znaczący.
oceny: bezbłędne / znakomite
Własnymi nogami poświadczamy tę codzienną frekwencję w marketowni Ziemia. Jak powiada moja Bratowa (pozdrawiam :) "Taka prawda." Z perspektywy tego naszego rosnącego w postępie geometrycznym oddalenia Bóg jest już - statystycznie - tylko w niebie :(
/czterokrotnie nominowany do nagrody Nobla Stefan Żeromski "Syzyfowe prace" 1897 r."/
Słodycz wiedzy wy-klu-cza wiarę w słodkie krasnalki,
i to dlatego
powszechna
na całym ziemskim padole
oświata /szkoła/ powszechna
nieuchronnie zmierza w stronę o-świe-ce-nia
i nirvany
/w sanskrycie stan nieziemskiej szczęśliwości nirvana - to zgaśnięcie/
(patrz tekst i wszystkie tytuły
Bo zagraża... sobie??
Laicyzacja Europy zachodniej to bezdyskusyjny fakt. Już tylko wschód Starego Kontynentu wie, czym jest religia.
Bo /w tłumaczeniu na wasze/ czym innym niż nirvana jest Apokalipsa w "Biblii"
??