Tekst 23 z 25 ze zbioru: Cyferblat serpentyny
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2013-08-04 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2621 |
Kiedy zaczniesz zbierać okruszyny
Tobie
Pragniesz
choć raz się wyspać
bezboleśnie
śnić już nie tylko czas
który pozostał do złowrogiego terkotu budzika
Twoim wewnętrznym katem jest niepewność
zawsze dziwnie otwarta
po ludzku
na całą szerokość protezy uśmiechu
w zupełnie niepewny czas
Teraz garściami sen z oczu
i pewna swoich racji wiedza
że niezszywalnej pustce nie uczynisz krzywdy
nawet jeśli w sali tortur
rozprujesz dzień do samego końca
Pragniesz odkryć
że już ci nie zależy
i na pewno nie będziesz się starać
by zebrać rozbity budzik
co do okruszyny
na ręku kata
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
(patrz tekst i wszystkie tytuły)
I
PO CO?!
ci te wszystkie zegary z ich cyferblatami, kiedy twoja droga tylko serpentyną i wyłącznie pod górkę,
skąd masz /jako ta pozbawiona wiedzy "mrufka"/ zawsze bardzo ograniczony widok
i nie wiesz, co cię czeka za najbliższym zakrętem
?!
Istotą wszelkiej ludzkiej egzystencji jest niepewność co do wszystkiego /oprócz śmierci i podatków, bo to masz na bank i na 100%/.
TO NIEPEWNOŚĆ JEST NASZYM KATEM.
Ale /w myśl znanej staropolskiej sentencji o Cyganie i kowalu/ to budzik jest temu winien, winien - i jeszcze raz po trzykroć winien!
- zegary
- kalendarze
- sekstanty
- monitory, wizjery, noctowizory
- broń szybkiego reagowania
- czytniki
- liczniki
- wskaźniki
- GPS-y
- prędkościo- dal- wodo- ciśnienio- ampero- /itp., itp./ mierze
- mapy
- encyklopedie
- leksykony
- stateczniki
- sterowniki
- hamulce
etc., etc.
Tak oprzyrządowany człowiek czuje się coraz mniej niepewny,
czyli coraz bardziej pewny,
ale tylko
S I E B I E
Bo chaos wokół niego, jaki przez wszystkie tysiąclecia był, taki jest - i będzie! - po wieki wieków.
Amen
(vide tekst i nagłówki)
na jakąkolwiek poprawę swojej marnej /i coraz marniejszej!/ sytuacji będzie już za późno.
Dlaczego?
Bo /wbrew oszukańczym pozorom/ najbezpieczniejszy byłeś w kołysce afrykańskiego baobabu i innej palmy, na których wieki świet/l/ne temu się - taki niepewny wszystkiego - wychowałeś
(patrz dedykacja Poety)