Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | proza |
Data dodania | 2017-05-10 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2199 |
5 TALII
Zrobiłem sobie porządek – taki pobieżny – na półce i po tym remanencie okazało się, że przetrzymywałem 5 talii zbędnych/zużytych/zgranych do cna kart do gry. W tej brakowało jednej karty, w innej dwóch. W trzeciej karty były już połamane, z wyszczerbionymi rogami. Kiedy uznawałem je za zużyte, odkładałem na półkę i kupowałem kolejną talię. No i się nazbierało.
Dla relaksu, dla skupienia myśli stawiam sobie pasjanse – wiem, że dziś to niemodne i ocierające się o perwersję. Mam kilka ulubionych, na przykład piramidę, którą podobno i Piłsudski lubił układać. Pewnie nie zużywałbym tylu tych kart, gdybym miał z kim grać w brydża, kanastę, czy choćby tysiąca, ale dziś kiedy myśli się o graczach, to pod tym pojęciem kryją się futboliści albo maniacy komputerowi. Nie widzę wokół siebie fanów 52 kart.
Karty mają swój urok. Grafika – figury mają kilka tradycyjnych wzorów i wiele nowatorskich, takich projektowanych pod konkretne zamówienie, jako gadżet marketingowy. Jako że zbieram/kolekcjonuję jockery to wiem o czym w tej chwili mówię. Mam takie z talii dołączanej do „playboya”, małego głoda, „coca coli”, atrakcji województwa świętokrzyskiego czy choćby sklepu internetowego z elektroniką. Plus wiele tradycyjnych. Szkoda było mi je tak po prostu wywalić do kosza – tego żółtego: papier, metal, szkło, opakowania wielomateriałowe. Bo to był , nie przemilczę tego, jeden z pomysłów branych przeze mnie pod uwagę.
Co z nimi zrobić? Już wspominałem, na przykład wyrzucić. Albo efektownie spalić. Wreszcie wykorzystać w jakimś twórczym działaniu – ta grafika i symbolika! A może ktoś mi coś podpowie?
Zadzwoniłem do znajomego malarza, mieszkającego tuż obok Piotra Gajdy. Mówię, że mam 5 talii zbędnych/zużytych kart. On na to, że właśnie myśli o pewnym obrazie, w którym karty mają istotną rolę. Na to ja, że bezzwłocznie mu je dostarczę. ( Okazja do wspólnego napicia się piwa.)
Ależ niespodziewanie los skleił nasze oczekiwania!
oceny: bezbłędne / znakomite
Też bym se pograła - najlepiej "w Piotrusia" albo "w tysiąca". Przy tym piwku "dla babeczek w ciąży" relaks, jak ta lala.