Tekst 60 z 213 ze zbioru: międzyczas
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-07-06 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 4953 |
nie pytam nocy z czym przychodzi
i dnia nie budzę próżnym żalem
chowam tę jedną małą chwilę
jak baśń z tysiąca sennych marzeń
nie pytam serca chociaż staje
na każdej stacji gdzie wysiadasz
biegnie za tobą po peronie
w pośpiechu gubiąc własny oddech
pytam się siebie ile jeszcze
słońc mnie przywita twojej twarzy
z kawałkiem nieba szarych myśli
w spierzchniętych ustach zwykłych zdarzeń
http://youtu.be/bY_JaHOziEc
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
/i niżej/
nie pytam serca chociaż staje
/i dalej/
pytam się siebie
(patrz kolejne strofy)
Noc - wiadomo - nie odpowie, zanim nie nadejdzie świt.
Serce - to też jasne - nie ma o co pytać, skoro to nie ono rządzi.
Dlatego pytam - siebie. Moje liryczne "ja" zna wszystkie odpowiedzi