Przejdź do komentarzyWystarczy L-Dopa
Tekst 81 z 107 ze zbioru: Moje wiersze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2020-04-22
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1013

Kpiny sprawiają

że przy ziewaniu

chcę wyglądać świeżo i rześko.


Co innego niewygoda, nieszczęście

Ale nie...

Nie ma wojny, krucjat, jest pięknie.

Chciałbym krzyknąć przy ludziach

postawić brakującą kropkę.

Ale co z tego !


Pochlebne przesądy na tematy ogólne

strzegą porządku istnienia.

Są tacy co pożądają mojego ducha.

Ziemskie formy nie są bytami niebiańskimi.


Mój chromosom w cząsteczce człowieka

unosi się nad faktem

i basta.


Nie mogę być w pełni ludzkiej sapiencji

jak też minoderyjny, przeszywająco słodki

do wszystkich autorytetów i mędrców.


Chciałbym wycyganić fantastyczną cenę

dla myśli swobodnej.

Zaśmiecony umysł pełen hałasu

nie wybawi się na zewnątrz

bo przecież są cudowne rodzaje istnienia.


Obrzęd już skończony:


Snuję cudowne myśli.

Substytutem starzenia się

młodość.

Nie depczę ulic

nie ulegam plugawej żądzy.


Konstelacje żółtych świateł

latarni ulicznych

mają coś z nieskończoności.


Czapkę z daszkiem kładę na głowę.

Zapadam w stupor katatoniczny.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×