Tekst 11 z 15 ze zbioru: Marzenia - Wspomnienia
Autor | |
Gatunek | romans |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-12-01 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1762 |
Przeczytałem znowu książkę,
słońce grzeje dziś przesadnie.
Chcę dziewczynę wziąć za rączkę,
lecz ją cofa delikatnie.
– Kotku, pójdziemy do wody?
– Kiedy tak mi teraz słodko.
Bardzo chciałbym się ochłodzić,
ale razem z moją kotką.
Leżę dalej na piaseczku,
podziwiam jej zgrabną nóżkę.
– Może lody zjesz, słoneczko?
– Nie, nie teraz. Trochę później.
Gorąc chyba kamień stopi,
stanik ledwie biust okrywa.
– Może coli? Lub ice coffee?
– Dlaczego mnie ciągle zrywasz?
By zapomnieć o upale,
Patrzę na jej brzuszek gładki.
Wzrok mój w końcu zatrzymuje
Trójkąt kolorowej szmatki.
– Idę się zamoczyć trochę.
Dąsa się znudzona buzia
– Rób to, na co masz ochotę!
– Jak ci nie wstyd?! Tak przy ludziach?!
oceny: bezbłędne / znakomite