Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-12-19 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2869 |


WIGILIJNY POŚLIZG TECHNIKI
Piotr się przeziębił nie ma gospodarza
poci się białe - toż to egzekucja!
spichrze zbyt ciasne ciśnienie nas skrapla
przechytrzyć wrota - miękka rewolucja
niczym szarańcza klei się gdzie może
dziwią się mędrcy i mędrcom podobni
ściskając szorstką grabę pogrzebacza
żywiej kochanku pomarzniemy głodni
na demokracji chrupie pół ludzkości
wystarczy stopy unieść bez obawy
każdemu tyle co jest w stanie zdeptać
Bóg się uśmiechnął - przeliczywszy ślady
jako że 24-ty tuż tuż, życzę Wam cudnej Wigilii, spokojnych i obfitych (nie tylko w kalorie) Świąt, uroczego poślizgu w 2018, oraz prawdziwej demokracji (nie tylko tej na śniegu).
Dzięki za wszelkie pochlebstwa, komentarze, oraz krytyczne milczenie.
Serdeczności
oceny: bezbłędne / znakomite
A wiersz... w sedno, jak zwykle.
oceny: bezbłędne / znakomite
Pomyślności :)