Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2017-12-27 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1435 |
Profesor Aleksander Krawczuk, historyk i były minister kultury, opublikował w Polityce artykuł, w którym po omówieniu pochodzenia uroczystości noworocznych oświadczył:„Czy w starożytnym Rzymie odbywały się zabawy noworoczne? I co do tego nie ma żadnych wątpliwości, zwłaszcza jeśli chodzi o epokę cesarstwa. (...) Zabawy jednak, powtórzmy, były bardzo wesołe i swobodne. To z kolei miało swój wpływ na stosunek dawnych chrześcijan do obchodów urzędowego Nowego Roku. Uważali, że jest to obyczaj gorszący, całkowicie pogański — składano przecież bogom ofiary! — obcy formą i duchem wyznawcom religii objawionej. Toteż Kościół stanowczo zabraniał wiernym uczestnictwa w noworocznych obchodach, zwłaszcza oczywiście w zabawach”.
Profesor Krawczuk wyjaśnia następnie, jak ustalono datę Bożego Narodzenia:„Dopiero od IV wieku zaczął przeważać rzymski obyczaj świętowania dnia 25 grudnia, w ten bowiem sposób można było dokonać chrystianizacji ogromnie popularnego wśród ludu święta Słońca Niezwyciężonego.„Tak więc mimo upadku swej państwowości Rzym w obu tych sprawach kalendarzowych stopniowo lecz nieustępliwie narzucił najpierw światu zachodniemu, a potem praktycznie światu całemu, własną tradycję i swoją wolę. Jednakże wraz z przyjęciem dnia 1 stycznia jako początku nowego roku zwyciężyła też — wbrew zdecydowanej niechęci dawnych chrześcijan — tradycja zabaw, uczt, wesela, przekazywania sobie upominków i życzeń”.
Skoro profesor Krawczuk ustalił, że zwyczaje noworoczne są pochodzenia pogańskiego, to co sądzi o obchodzeniu tego święta przez chrześcijan? Życzy im:„Aby mieli moralne prawo powtarzać słowa swych starożytnych współwyznawców. Ci bowiem, kiedy poganie szydząc z nich wołali: Cóż to za religia, która nie ma ani wspaniałych świątyń, a w nich obrazów i posągów, ani drogocennych szat i naczyń liturgicznych! — odpowiadali: To prawda, jesteśmy ubodzy. Ale naszymi świątyniami są nasze serca, pełne miłości Boga i bliźnich; naszymi szatami liturgicznymi — nasza skromność, pracowitość, ustępliwość, pokora; naczyniami zaś — nasze dobre uczynki”.
Ps-1991
O tak! Piękne podsumowanie: pokora! buuuuhahahahahahah Jakże wypełnieni, przepełnieni pokorą są chrześcijanie! Aż coś człowieka ściska w środku. Jakże oni są skromni! O jakże chrześcijanie są ustępliwi! Chryste! To słowo klucz: ustępliwość! To domena chrześcijan, a dziś polskich katolików! Ustępliwość! buuuuuuuuhahahahahahah
Ciekawy artykuł, Capri, ale to podsumowanie wywołuje salwy śmiechu. Musi wywoływać, bo przecież jest zgodne z hasłem wyborczym mlaszczącego karła, czyli zbawiciela: "nikt nam nie wmówi, że czarne jest czarne, a białe jest białe!"
Ponad 9 mln ofiar chrześcijan woła o pomstę do nieba: O, Jahwe! Na co czekasz? Gdzie potop? Gdzie asteroida? buhahahahah
Dobra starczy, bo nie chcę nikogo obrazić.
Jest tu jednak pewna nieścisłość, a mianowicie to, kiedy ten rok się zaczynał - czy było to 1 stycznia? Czy może 22 grudnia? Po przesileniu zimowym? Kto miał wtedy kalendarze? Tak, oczywiście, jestem w stanie sobie zwizualizować Nerona jak wchodzi do kuchni i zrywa kartkę z kalendarza. Ale raczej budzisz się jak co dzień i słońce jest wyżej albo niżej, albo tyle w tym samym tempie zdążę zrobić od przebudzenia nim słońce oświetli próg mojego domu.
W r. 46 p.n.e. Juliusz Cezar wydał dekret, na mocy którego rzymski kalendarz zmieniono z księżycowego na słoneczny. Ten tzw. kalendarz juliański był oparty na obliczeniach greckiego astronoma Sosigenesa. Rok zaczynał się 1 stycznia i liczył 365 dni pogrupowanych w 12 miesięcy o ustalonej długości. Co cztery lata przypadał rok przestępny, wydłużony o jeden dzień w celu wyrównania różnicy wynikającej z tego, że rok zwrotnikowy (słoneczny) liczy prawie 365 i 1/4 dnia.
W rzeczywistości rok w kalendarzu juliańskim był nieco ponad 11 minut i 14 sekund dłuższy od roku zwrotnikowego. W rezultacie do XVI w. rozbieżność urosła do dziesięciu dni. W r. 1582 papież Grzegorz XIII wprowadził do kalendarza juliańskiego niewielką modyfikację — zachowano rok przestępny wypadający co cztery lata, jednak z wyjątkiem lat wyrażających się pełnymi setkami, wśród których przestępne są tylko te podzielne przez 400. Ponadto na mocy bulli papieskiej rok 1582 skrócono o dziesięć dni, tak że po 4 października od razu nastąpił 15. Obecnie z kalendarza gregoriańskiego korzysta się niemal na całym świecie.
oceny: bezbłędne / znakomite