Tekst 94 z 213 ze zbioru: międzyczas
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-02-03 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1504 |
Nic się nie bierze znikąd.
Miasta schowane pod mosty
przyrastają do skał.
Czekają na nowe dachy
puste domy
i gdzieś pomiędzy
życie,
poprzekładane warstwami pokoleń.
Stare złudzenia chowają się po bramach,
a nowe leżą grzecznie
w skrzynkach na listy.
Bez numerów.
Samotny pies liże łapę.
Jedyną, która mu została.
oceny: bezbłędne / znakomite
Kapiące od blichtru pozłacanego złota główne arterie komunikacyjne dzisiejszej naszej Stolicy - to ta wszędzie lansowana jej super ekstra cud wizytówka, wystarczy jednak, jak we wszystkich polskich miastach, zboczyć w głąb nieco, żeby się wprost przerazić tej istnej psiej nędzy, czekających na nowe dachy pustostanów, grożących zawaleniem, bez żadnego adresu, gdzie warunki życia tulących się tam mieszkańców uwłaczają godności Europejczyka, ze skrzynkami na listy bez numerów.
Sir! Jest Pan WIELKI! Szacun nasz i do ziemi po rosyjsku bite pokłony.
Srebrna ulica i Złota
Strzeże "psów" rota.
Najbliże przecznice
Czarne od błota
Grzeje hołota -
Ten gorszy sort.
Nie dla nich sport,
Ni z wiśnią tort.
(patrz tekst wraz z nagłówkami)
choć ty nowy, nowa każda dla cię ściana
w gadkach obiecana
Jeśli 1/3 Polaków /dzisiaj w UE/
gnieździ się w mieszkaniach komunalnych lub pod innym cudzym dachem,
to co się przez ostatnie 20 lat w tym temacie zmieniło
??
bez numerów
(patrz uważnie)
Hmmm... pomyślmy...
Czy są to
te wszystkim nam
od zawsze znane
listy do św. Mikołaja
??
Wciąż Kowalski pisze,
Swoje prośby wnosi.
Czas je wszystkie rozpatruje,
O cierpliwość prosi.
Mija lato, zleciał wrzesień,
U Kowalskich życia jesień
Nic nie zmieni ani wniesie
;(