Tekst 55 z 202 ze zbioru: Garb
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-02-04 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2079 |
Szmalcowniku
Szmalcowniku
Co wydałeś na śmierć
Kobietę z dziećmi
Potem wziąłeś co chciałeś
Parę mebli i ubrań
A tamtych powlekli
Szmalcowniku bez litości
Ludzkich odruchów
Żalu za nimi nie miałeś
Nie odprowadziłeś ich wzrokiem
Tylko po szufladach
Chciwie szperałeś
Fotograf zna wszystkich
Szczególnie bogatych
Gdy przyszli Sowieci
Icek Goldszyld
Miał już listę
A podkreślone czerwonym
Żony oficerów
Rodziny i dzieci
Na faktach.
Nazwisko fotografa zostało zmienione
Na podstawie reportażu usłyszanego w programie pierwszym Polskiego Radia
Ten przypadek jest nagminny dla okupowanych ziem wschodnich.
oceny: bezbłędne / znakomite
Kto ma Go wydać na całopalenie, jeśli nie ten, który ma prawo Go pocałować?!
Wszędzie jest jakiś Abel i obok niego kochający oddany sąsiad/uczeń/syn/brat