Tekst 255 z 255 ze zbioru: Zlepek klepek
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2018-02-28 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1345 |
Wcześnie rano od balkonu
odgłos zbudził mnie pukania,
to termometr przez te mrozy,
prosił: - Daj coś do ubrania!
oceny: bezbłędne / znakomite
- Otwórz już! Ja - Dziad Mróz.
oceny: bezbłędne / znakomite
Czyś na wozie,
Czy pod wozem,
Od samego rana,
Polsko kochana!
Oj, dana-dyna! ty dana!