Tekst 110 z 213 ze zbioru: międzyczas
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-03-25 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1726 |

nie wszystko można opowiedzieć
zaznaczyć gestem czy uśmiechem
nie każde słowo zapamiętać
i ciepłą dłonią dotknąć serce
nie każda strona twojej książki
ułatwi czytać cię do woli
a w zakamarki pięknej duszy
najlepiej patrzyć prosto w oczy
a kiedy wreszcie złamię serce
rozwinę słodką czekoladkę
to pośród wszystkich trąb Jerycha
wytarzam duszę w marcepanie
wtedy na rękach cię uniosę
o jeden metr w pobliże nieba
i milion razy powiem kocham
i jeszcze jeden jak potrzeba
oceny: bezbłędne / znakomite
Ostatnie wersy coś mi zgrzytają .
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
W kontekście tytułu - w tłumaczeniu na nasze "mon cheri" to "mój ukochany" - zaskakujący w świetnym tym liryku przekaz z (w tle) noszeniem na rękach faceta (?!) Użyta w wierszu fraza "nie każda strona twojej książki ułatwi czytać cię do woli" wskazywałaby na takie odczytanie.
Noszenie na rękach umiłowanego Pisarza/Poety faceta w Polsce jest codziennym standardem.
Ps. Miłość nie takie góry przenosi :)