Tekst 17 z 231 ze zbioru: Dialog na dwa krzesła
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-04-29 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1685 |
trafiam niedokończonym zdaniem
pomiędzy fugę a kafelek.
bieżących spraw tu nie załatwiam.
z kolorów płytek strzelam melanż.
ja widzę na nim rzeczne fale,
kto inny butelkową zieleń.
mnie, wiecie, to nie wzrusza wcale,
bo z czasem wszystko wypłowieje.
Ta tutaj i gdzie indziej. Dużo poważniejszą i bardziej wypełnioną treścią poetycką.
Może ludziom potrzeba takich schiz?
Bo wierzyć mi się nie chce, aby ktoś, kto pisze na Twoim poziomie, zachwycał się tu miernotami i chwalił słabeuszy.
A tak widzę.
Wiersz jest dobry.
I pod pozornie lekką treścią niesie ładunek.
Informacji, że wszystko przemija i to, co wczoraj wzbudzało emocje, dziś jest już mało ważne.
Napisane z talentem i lekką ręką.
Trzm się Gruszfeldo. :)
Zatkało mnie.
oceny: bezbłędne / znakomite
z kolorów płytek strzelam melanż.
ja widzę na nim rzeczne fale
/a co widzicie wy/
mnie, wiecie, to nie wzrusza wcale
Między fugą a kafelkiem mieści się ocean lirycznych możliwości, i nic NAPRAWDĘ NIC! z czasem nie płowieje /choć wy to widzicie inaczej/
Im częściej do tej twórczości wracasz, tym więcej, w nią się tak wgapiając, w niej dostrzegasz.
Zaiste, nie wystarczy patrzeć - żeby widzieć :(