Tekst 71 z 218 ze zbioru: Garb
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-08-08 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1745 |

Zakwilę wam jak dziecko
bo krzywdę ma jego
ciocia kochana
Jej dom otwarty
kiedyś pełen ludzi
zapachów i spokoju
A ona - ona teraz jest sama
w domu nie swoim
obok obcych i chorych jak i ona
Gdyby nie ten nowy czas
co zniszczył nasz dom jak dwór
pełen rodziny i pokoleń
Gdyby nie rozjechali się
rozdzielili i wyobcowali
w ten nowy czas - duszący
Ja też jestem daleko
i wystawiam rachunek
sobie i naszaym czasom
oceny: bezbłędne / znakomite
Lecz nic się nie dzieje gdy dostrzegamy tylko zjawisko, inaczej jest gdy te zmiany społeczne czynią tragedię, która wyciska łzy.