Tekst 53 z 178 ze zbioru: Powierszam tobie
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-08-21 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1691 |
Nie umiem się wyrazić, wyrażam więc ciebie,
gdy w pozie na kolanach w górę dźwigasz głowę.
Kiedy śmiechem odczyniasz strachy i niemoce,
a nocą palisz światło, dzieląc na połowę
włos - wzdłuż - od nasady aż po rozwarstwienie,
skandując pewność siebie z akcentem na: tak - nie.
Nie umiem definiować; stawiam hipotezy.
Buduję z nich człowieka podobnego do mnie -
archetyp nieświadomy, że patrzę mu w oczy,
gdy ginie pośród tłumu, choć żyć pragnie w tłumie;
oddychać - pełną piersią. a ramiona kuli
w szpalerze pod zwieńczeniem przechodniów i ulic.
I zanim przejdzie, przejdę, przykuta spojrzeniem
w przestrzeń, w której z pytania rodzi się zdumienie.
oceny: bezbłędne / znakomite
I żadna ze "stron" nie jest maszyną prostą. ;)
Ja też ;-)))
oceny: bezbłędne / znakomite
Jakim cudem?
w przestrzeń, w której z pytania rodzi się zdumienie
(patrz kropka nad "i")
Jeśli rodzi się tylko zdumienie, da się jeszcze żyć
Bohaterem wiersza jest jakiś liryczny męskoosobowy "ty", /jak podmiot liryczny, jak on, ona, jak my wszyscy/ zagubiony w tłumie - i w przestrzeni