Autor | |
Gatunek | fantasy / SF |
Forma | proza |
Data dodania | 2018-10-15 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1250 |
Weszła na salę w której odbywała się uczta.Gwar ucichł, spojrzenia zatrzymały się na niej i przeszła fala szeptów.Wiedziała, że zrobi wrażenie.Zielona suknia z aksamitu, przeplatana złotą nicią pięknie kontrastowała z jej długimi czarnymi włosami i oliwkową cerą.Jej dłonie zdobiły złote pierścienie, a szyję okalał piękny naszyjnik z drogocennymi szmaragdami.Powoli rozejrzała się po całej sali i dostojnym krokiem ruszyła w stronę głównego stołu, przy którym siedzieli już wszyscy najważniejsi biesiadnicy.Ludzie Północy, wysocy i postawni , zdecydowanie wyróżniali się na tle jej braci, którzy wątłej postury i niskiego wzrostu wyglądali niczym nieopierzone podrostki.Król Ragnar siedział po środku, czarne odzienie przylegające do ciała , zdradzało każdy jego mięsień wyrzeźbiony ciężką pracą. Mimo braku jakichkolwiek ozdób, prócz klamry spinającej wilczą skórę na ramionach, wyglądał pięknie i dostojnie. I tak jak w stajni, patrzył na Sybillę hipnotycznym wzrokiem, a ta odwzajemniała to spojrzenie.Szła patrząc tylko na niego.Kiedy już była wystarczająco blisko, dygnęła kłaniając się mu i swoim braciom.
- Witam cię królu Ragnarze na ziemiach Środkowego Królestwa - przywitała się. Jej głos brzmiał ciepło i miękko, bez cienia fałszu. Ragnar skinął głową i nadal ją obserwując, wskazał miejsce obok siebie, zajęte jednak przez jego brata, z wyraźnymi śladami duszenia na szyi.
- Usiądź obok mnie Sybillo - i spojrzał wymownie na zdziwionego brata.Po czym ponownie zwrócił się do niej :
- Wybacz. Mój brat Bjorn, jeszcze nie doszedł do siebie po dzisiejszym zajściu - mówił swobodnie uśmiechając się do niej znacząco.Widocznie nadal go bawiło to, co się zdarzyło.
Kiedy do niego podeszła, Ragnar podniósł się i wzniósł puchar z winem.
- Wypijmy za moją piękną, przyszłą żonę i za sojusz z królem Tyberiuszem. Zdrowie !
Na sali znów zrobiło się gwarnie i wesoło.Wszyscy przekrzykiwali się na wzajem wznosząc toasty. Sybilla również podniosła puchar który jej podano i zwróciła się do Ragnara :
- Zdrowie Ragnara, króla Północy.Niech mu bogowie sprzyjają !
Po tych słowach ludzie Północy wręcz oszaleli. Z każdej strony dało się słyszeć raz po raz , głośne `zdrowie`.
-Tymi słowami przekonałaś ich do siebie - odezwał się król gdy zasiadali do stołu.
- A Ciebie ? zapytała cicho spoglądając mu głęboko w oczy. Ragnar uśmiechnął się i równie cicho odpowiedział :
- Z natury, nikomu nie ufam, nawet moim braciom, a tym bardziej kobietom śpiących z nożem pod poduszką.
Sybilla odwzajemniła jego uśmiech i pochylając do niego wyszeptała:
- Obiecuję nie użyć go w noc poślubną.
Ragnar również się do niej przysunął, dotknął jej czarno-krucze włosy i zaciągnął się otaczającym ją zapachem.
- A ja obiecuję dać ci to, czego pragniesz.
- A czego pragnę Ragnarze ? - zapytała przekornie.
- Wszystkiego - odparł uśmiechając się do niej szeroko.
Brakuje przecinków przed: w której, patrząc, kłaniając, Sybillo, uśmiechając, gdy, zapytała, spoglądając, wyszeptał, Ragnarze, uśmiechając.
Zbędne przecinki przed: zdradzała, patrzył na, zajęte, z wyraźnym, jeszcze, głośne, nikomu.
Ponadto chyba w 12 przypadkach brakuje spacji po kropce, w 6 przypadkach zbędne spacje przed kropkami i innymi znakami interpunkcyjnymi. Raz zabrakło spacji po myślniku.
Nie wystawiam ocen, gdyż ocena za poprawność językową bardzo odbiegałaby od najwyższej oceny za poziom literacki.
Wiem , wiem....daleko mi do poprawności :):):):)