Przejdź do komentarzyRumiane żniwa
Tekst 5 z 5 ze zbioru: xxx
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2018-11-23
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1097

Bawiły się dzieci

W snopach żyta złotych kłus

W okół buzi roześmianych

Dymnie się unosił kurz


Z okiennic się wydobywa

Woń pieczonych świeżo ciast

Serce w nich matula skrywa

Dla swych pociech jasnych gwiazd


Zatraciła się matczyna

W cynamonu słodki smak

Nucąc w wolna woła syna

Echo milczy głosu brak


W progu koszyk malin został

I buciki z bosych stóp

Pomknęła za bratem siostra

Z echa słychać głuchy huk


Biegnie matka przerażona

W rolę pola szybko w dal

Jeszcze mąką ubrudzona

Z nieba sypie złoty żar


Serce w piersi jej zamarło

Plecy przeszedł zimny prąd

Włos na głowie dęba stanał

Z piekarnika dobiegł swąd


Już zamilkły żyta kłosy

Nie zaszumią wiatrem źdźbła

Już ucichły dzieci głosy

Kołysanka sadu trwa


Świat zatrzymał się powoli

W ręce matki błyszczy nóż

Już Staliniec dumnie stoi

Pośród ściętych łanów zbóż


Żyto się zarumieniło

Niewinności kroplą krwi

Słońce w obłok promień skryło

Czerwień maków pośród żniw


...

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Ciekawie opowiedziana historia, chociaż warto by popracować nad warsztatem - dużo rymów gramatycznych :)
© 2010-2016 by Creative Media
×