Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-11-23 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1088 |
Bawiły się dzieci
W snopach żyta złotych kłus
W okół buzi roześmianych
Dymnie się unosił kurz
Z okiennic się wydobywa
Woń pieczonych świeżo ciast
Serce w nich matula skrywa
Dla swych pociech jasnych gwiazd
Zatraciła się matczyna
W cynamonu słodki smak
Nucąc w wolna woła syna
Echo milczy głosu brak
W progu koszyk malin został
I buciki z bosych stóp
Pomknęła za bratem siostra
Z echa słychać głuchy huk
Biegnie matka przerażona
W rolę pola szybko w dal
Jeszcze mąką ubrudzona
Z nieba sypie złoty żar
Serce w piersi jej zamarło
Plecy przeszedł zimny prąd
Włos na głowie dęba stanał
Z piekarnika dobiegł swąd
Już zamilkły żyta kłosy
Nie zaszumią wiatrem źdźbła
Już ucichły dzieci głosy
Kołysanka sadu trwa
Świat zatrzymał się powoli
W ręce matki błyszczy nóż
Już Staliniec dumnie stoi
Pośród ściętych łanów zbóż
Żyto się zarumieniło
Niewinności kroplą krwi
Słońce w obłok promień skryło
Czerwień maków pośród żniw
...