Tekst 255 z 255 ze zbioru: Zlepek klepek
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2019-02-13 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1417 |
Myślę sobie drodzy moi,
że nie zejdę na manowce,
ale dziś postanowiłem
wybudować dwa wieżowce.
Pomysł trochę karkołomny,
bo przewrotne prawo bywa,
lecz już założyłem spółkę,
która `Złota` się nazywa.
Nie oglądam się na kredyt
wieże wkrótce dotkną chmury,
praca wre kapitał bowiem
z mojej jest emerytury.
Żona trochę mi przeszkadza
ostudzając wprost ambicje,
bo przez cztery dni w tygodniu,
chce wprowadzać prohibicję.
Na obronę swą tłumaczę,
że nie może być finału,
kiedy nagle na budowie
zacznie braknąć materiału.
Plan jak widać dokończyłem,
ma strategia tryumfuje,
każdy może mieć swój Babel,
jeśli sam go wybuduje.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Ze złota ulicy
Bez żadnych zwierzeń
Stawiam w stolicy