Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2019-12-17 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1467 |
Wybaczcie tekst bez korekty .
Rzecz o pewnym sposobie myślenie a dokładniej o uporczywym zaprzeczaniu że sowieckie obozy śmierci istniały . Dodatkowo osoby z tą przypadłością, szkalowały świadków którzy, jakimś cudem powrócili z czerwonego raju. Chodzi mi o społeczność lewicową w powojennej , zachodniej Europie
. Sposób myślenia jak i usilne zaprzeczanie byłoby pewną osobliwością psychiatryczną gdyby nie ogromny zasięg tego zjawiska. Owo uporczywe wręcz betonowe stanowisko być może , miało za cel obronę Rosji Sowieckiej tak jak broni się ideałów . Można tu mówić jednak o całkowitym podeptaniu rozsądku zasad logiki a nawet o stanach irracjonalnych. W potocznym języku byli głupi jak but czyli byli pożytecznymi idiotami (wymyślił chyba Lenin). Ja osobiście twierdzę iż byli głupsi niż stopa Aborygena . Bo ta bądź co bądź jest bardziej umiarkowana i stonowana w swych poglądach i nie dała się ośmieszy a co ważne była niegroźna w przeciwieństwie do w/w sporego stada ciężkich baranów.
Przełamywanie lodów owego otępienia odbywało się pomału i dopiero ,,Archipelag Gułag „ Sołżenicyna otworzył nieco oczy . W następnych latach świat oniemiał dowiadując się o skali mordów i nieszczęścia ludzi którym przyszło żyć w sowietach. Niemałą rolę odegrał w tym i nasz Herling Grudziński oraz powracający z armią Andersa Polacy. Niestety z tym oświeceniem w sprawie łagrów i gułagów to nie do końca prawda . Dowiedzieli się tylko zainteresowani a świat jedynie pomruczał i ucichł . Faszyzm czy tam hitleryzm które nie miały tak starszego oblicza jak komunizm zostały bardziej napiętnowane .
Nie została też oceniona i potępiona ta tępa lewicowa społeczność, która tak mocno przysłużyła się Leninowi i Stalinowi w ich dziele . Zdumiewa mnie też fakt milczenia przez II RP o zbrodniach oraz głodzie na Ukrainie. W Charkowie oraz w innych miastach Rosji były Polskie konsulaty i aż wzdryga mnie że oni tam nic nie wiedzieli. Nie wierzę .
Uczymy się dat , wydarzeń , bitew a nie rozpatrujemy postaw społeczeństwa, jego reakcji lub braku. To wielka nieodrobiona lekcja, jakże ważna i pouczająca . Niestety, bo być może bylibyśmy inni bardziej świadomi i otwarci a mniej podatni na manipulację oraz uznawanie trudnych tematów za niebyłe. Poprawność polityczna nie stała by się plagą oraz cenzurą a kłamstwo współczesne nie miało by takiego przyzwolenia.
Piszę to wszystko bo widzę tą postawę powojennego lewicowego zachodu także i dziś . Niezwykłe wręcz otępienie nakazujące uznawać zjawiska , wypowiedzi za niebyłe . Tak samo jak nie było gułagów i już ! Tak i dziś nie ma np. noblistki która oskarża Polaków o mordowanie Żydów . Po prostu nie ma tematu . Z jakiś powodów część z nas nie uznaje za właściwe wspominać o tym zdarzeniu .
Taka negacja w jednej sprawie nie pozwala dostrzec zjawiska większego, którego owa noblistka jest tylko epizodem . To jawny i konsekwentnie prowadzony antypolonizm sprowadzający się do oskarżenia Polaków o holokaust na Żydach. Te zjawisko istnieje ponad wszelką wątpliwość i jest rozciągnięte w czasie oraz przestrzeni . Także polska kinematografia o dziwo, sama wydała dwa dosłownie bluźniercze filmy.
Mamy obowiązek mówić oraz pokazywać czyny , akty medialne mające w swym przekazie kłamstwo . Nie mamy prawa odwracać oczu ani głowy od problemu bo stajemy się współwinnymi następstw .
No i co ważne nie jesteśmy wówczas głupsi od stopy Aborygena .
No i Boże drogi chroń ten tekst przed w/w zjawiskiem .
Na koniec w sprawach formalnych: Nie jestem fachowcem i purystą interpunkcyjnym, ale ilość błędów interpunkcyjnych w tym tekście utrudnia czytanie. Pozdrawiam.
Faszyzm jednak nie miał tak strasznego oblicza jak komunizm. Miasta pod okupacją niemiecka w miarę normalnie funkcjonowały no i totalitaryzm nie był tak okrutny pomijając obozy.
Jednak ilość ofiar , zakres indoktrynacji , upodlenie człowieka jest większe u sowietów.
Od wielu lat z przerażeniem patrzę na to co dzieje się z polskimi anarchistami - to w dużej części nie są już środowiska wolnościowe, ale lewaccy faszyści. Przy okazji kieleckiej parady równości widziałem jak przyklejają się do liberałów ze sPOKO, tym samym, którzy będąc u władzy nie widzieli nic złego w napadach na redakcje tygodnika i wysyłanie antyterrorystów na gówniarza nabijającego się z gajowego Bronka.
Faszyzm był straszny inaczej, nie mniej. Mnie przeraża ta segregacja ludzi - ci ładni, to pozwolimy im żyć. A ci brzydcy, to albo od razu przepuścimy ich przez komin, albo zamęczymy na śmierć, zużyjemy do cna.
MORDOWANYCH W LASACH, OKRADANYCH Z WŁASNEGO MAJĄTKU, ZMUSZANYCH DO KATORŻNICZEJ PRACY, ZAGŁODZONYCH I ZAKATOWANYCH W NIEMIECKICH OBOZACH ZAGŁADY??
(patrz przedostatni akapit)
Jedną z takich "prawd" jest całkowicie przemilczana prawda o polskich ofiarach 2. wojny światowej.
Jednym z takich kłamstw jest kompletnie pominięta statystyka polskich strat wojennych lat 1939-1945
Niezdolność do widzenia wszystkiego, co nie jest tą stopą, tym garbem i tą skoliozą, uniemożliwia Autorowi ogląd całości
Mniemam że dotyczy też mą oponętkę Emilię, która to ma pewien sentyment do czerwonego raju.