Tekst 17 z 26 ze zbioru: Liście
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2020-01-16 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 913 |
Kiedy tylko jednym ruchem ręki
mróz posrebrzy
czupryny traw,
kiedy noc rozepnie
granatowy namiot nad światem,
milkną ptaki, a wraz z nimi
Twój głos oddala się coraz bardziej.
Chowasz serce w głębi nieprzebytych galaktyk,
a nasza rozmowa przypomina klekot
suchych bezlistnych gałęzi.
Idzie Zima,
a ja w lichym kubraczku wspomnień
zastygam
w oczekiwaniu odwilży.
Pozdrawiam.