Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2020-10-17 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1035 |
Nad staw polazłam, aby jesień
w szuwarach skrytą, w mgłach podejrzeć.
Przechwycić złoto z liści brzozy,
z fantazją zapleść je we włosy,
rozsmucić smutki, smętki pognać,
rozpurpurowić drzewny obraz.
Staw odbić w oczach... Zimna woda
liryzmu mi z pewnością doda.
Tu: wiatr się zrywa - jęknął, kichnął,
zaklął (wiadomo - świsnął w ucho).
I śmiać się zaczął jak szalony,
przez co upadłam (rymmm) na duchu.
I myślę, trzeba fryz poprawić,
by nie wpaść w śmieszność, więc do stawu!
Pochylam się nad taflą - mętną,
ta rozmazała mi oczęta.
I zobaczyłam dzikie kaczki
(zaraz mnie wyzwą od dziwaczki)!
Chwyciłam w dłonie otoczaki,
cisnęłam. Poleciały w krzaki.
Więc w lustro wody znowu zerkam
i co? Co widzę? Stara Elka!!!
Mignęło. Krzyczę: - Złota rybka!!!
A ona do mnie: - A ja Rybka!
oceny: bezbłędne / znakomite
Jesień - czas omamień,
Znikła twa uroda :(
Złota Rybko, szybko
Jutro w kamień zamień!
(patrz nagłówek i tekst)
to także cytat z bardzo ogranej za PRL-u wydanej w 1968 r. piosenki "Czerwonych Gitar". W ludowej narracji /do której odwoływała się muzyka skifflowa/ zimna woda w stawie była zamiennią śmierci
ś m i e c h !
trzeba fryz poprawić, by nie popaść w śmieszność
Żywiołowy ruch, dynamika, szampański humor - oto współczesna jakże kobieca! odpowiedź na stare Konradowskie na gór szczycie jęki
polazłam, fryz,
piękne własne wynalazki
rozsmucić, rozpurpurowić
odniesienia do świata bajek
Złota Rybko!
współgra z dorobkiem polskiej kultury
et cetera, et cetera, et cetera.
Olśniewająca poetycka przestrzeń