Autor | |
Gatunek | proza poetycka |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2020-08-24 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1440 |
stary jestem powtarzał Santiago
jego twarz zmarszczona jak brzeg oceanu
w oczach jego głębia błękitna laguna
Manolin młody chłopiec kochał go
Salao szeptali ludzie z hawańskiej wioski
nie poddawał się codziennie wypływał w morze
wracał z niczym śmiech co niszczy człowieka
będzie zawsze śmiechem przez łzy
wczoraj o świcie wypłynął sam bez chłopca
pogoda była ładna wiało od morza
płynął powoli nie widział lądu
stawał się wolny z każdą milą
złowił tuńczyka zaczepił go na hak jako przynęta
czekał długo gdy linka się naprężyła ukazał się wielki Merlin
przeciął lustro wody i zniknął pod powierzchnią
zadowolony rybak płynął w głąb oceanu dalej i dalej
rekiny zuchwałe skubali ciało ryby
zmęczony po wielkiej walce wrócił do domu
z Merlina pozostał biały szkielet jakże wielki
ci co widzieli z zachwytu nie mówili nic
stary Santiago wyszedł z łodzi
szedł zmęczony wywracał się raz po raz
zadowolony usnął w chacie
zdjął klątwę pechowego rybaka
oceny: bardzo dobre / znakomite
Serdecznie :)
/szkolną lekturę dla 7. kl/
- opowiadanie napisane w 1951 r. -
amerykański wybitny prozaik Ernest Hemingway dostał literackiego nobla
ale wcale nie dlatego, że to była - jak tutaj czytamy w tej uczniowskiej ściądze - taka łzawa ckliwa historia, bo podobnych światowa literatura zna setki i tysiące! Każdego roku na oceanie giną nie tylko wielkie jak byk marliny, ale i ich łowcy-rybacy.
Za co więc tego nobla dostał??
Może za to, że do rangi nieśmiertelnego symbolu urósł epicki bohater tego opowiadania - waleczny, bezzębny dziadek, stary i biedny jak kościelna mysz, sterany nieludzko ciężką pracą rybak,
co może dużo więcej, niż ty -
zdrowy, silny i młody??
Walczy i może,
Chociaż szaleje wokół
Kruchej łodzi
Morze -
To co z tobą
Młody,
Coś nie zaznał
Nigdy mocy wielkiej wody?!
ci co widzieli
/objedzone przez rekiny resztki szkieletu marlina/
z zachwytu nie mówili nic
(vide stosowny zapis)
- i mowa w tej frazie o ostrzelanych z żywiołami potężnego Atlantyku Kubańczykach, mieszkańcach starej wioski rybackiej, która nie takie cuda-wianki przez stulecia widziała