Tekst 24 z 30 ze zbioru: Drabble
Autor | |
Gatunek | historyczne |
Forma | proza |
Data dodania | 2020-11-06 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1049 |
– Viktorze, i jak idzie sprzedaż twojej nowej powieści?
– Kochanie, jeszcze wydawca nic nie pisał. Przecież dopiero się ukazała jej pierwsza część.
– No to napisz dziś do niego.
– Szkoda mi czasu. Jestem zajęty czym innym. Poczekam.
– Napisz, Viktorze, nie marudź. Przecież zawsze robisz kilka rzeczy na raz. A tę powieść tyle lat pisałeś. Ciekawość mnie zżera. No nie daj się prosić. Przecież nie musisz się rozpisywać.
* * *
– Juliette, przyszła już odpowiedź od mojego wydawcy!
– No i? Mów wreszcie!
– W liście pisałem do niego… wysłałem tylko znak zapytania. Mówiłem, że nie mam czasu na więcej.
– A on?
– Odpowiedział… odpowiedział też jednym znakiem. Wykrzyknikiem!
oceny: bezbłędne / znakomite
Ważne, że np. taka Warszawska Firma Wydawnicza,
która do dzisiaj nie nadesłała żadnej faktury i za sprzedaż wydanej przez siebie książki np. mojego Taty od 2014 r. nie zapłaciła ani feniga,
ważne, że WFW ma się dobrze!
A ja tymczasem po wszystkich miejskich bibliotekach całej Ziemi Kujawsko-Pomorskiej prywatnie i na swój koszt rozesłałam x egzemplarzy autorskich, w "Gazecie Pomorskiej* opublikowałam cały fragment tych makabrycznych wspomnień wojennych, w Grudziądzu - rodzinnym gnieździe moich Rodziców - zorganizowałam na temat książki spotkanie z Kołem Miłośników Historii i w wersji elektronicznej rozesłałam to wszystko po ośrodkach Polonii w Rosji, na Łotwie, w Niemczech i w USA, robiąc jak się wydaje niezły szum wokół tego wydania, więc ta sprzedaż chyba była co najmniej... spora??
Na tym spotkaniu z Czytelnikami w Grudziądzu była nieoczekiwanie duża frekwencja, ludzie poświęcili bite 2 godziny na rozmowach o "Apokalipsie..." Taty, pytali o to, gdzie to kupić itp., itp.
W państwie prawa /i sprawiedliwości??/ - w biały dzień i w białych aksamitnych rękawiczkach - jesteś na okrągło i na chama /nie "na wnuczka"!/ okradany - z kpiącym uśmieszkiem na wyuzdanych ustach.
Co ci pozostaje, Poeto i Pisarzu? Znak zapytania?
Gigant światowej satyry, N. Gogol umarł z głodu (i nie jest to metafora!), nasz do dzisiaj nierozpoznany C.K. Norwid skonał na śmietniku, wybitny pisarz, A. Pieszkow, był włóczęgą i imał się nawet burłaczenia na Wołdze, a Mistrz Światowej Prozy, Charley Bukowsky, aż do swojej śmierci w 1994 r. spał w Central Parku na kartonach
Prawa Człowieka i Obywatela - to wciąż jeszcze same ugory
oceny: bezbłędne / znakomite
Natomiast drabbelek jest historycznie umiejscowiony, autentyk (co do puenty). Zrobiłem małą zagadkę historyczną, włącznie z tytułem.
Ten wykrzyknik też oznaczał zupełnie co innego ;)
Jak to niespodziewanie inaczej może zostać odebrany utwór przez czytelników. Teraz więc myślcie- o kim to i o jakiej powieści? ;)
Wykrzyknik w odpowiedzi na pytajnik w liście Hugo oznaczał "Wielki sukces powieści!"
PS. Sam się zaciekawiłem i zaglądnąłem w swój folder "drabble", szukając tych zagadek. Po kolei, idąc wstecz, wynotowałem tytuły: Majątek, Chemia, Hasło, Przeprawa, Zwięzłość, Armatni salut, Decyzja.
Zweryfikuję wiedzę nt. Twojego `drabble-, bo to smaczne.
Pisałem pod konkretne zdarzenie a, faktycznie, wyszło bardziej uniwersalnie.
Pozdrawiam :)