Tekst 102 z 139 ze zbioru: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2021-04-13 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 949 |
W łupinie kasztana
podróż za jedno życie
~~~~~~
Koło zębate w dłonie!
Żagiel z włosów na wiatr!
Już bracia rozbitkowie
do brzegu dobijają
Klepsydra cienka w talii
zabija z cicha czas
na pełną słońca falę
na nów księżyca w tle
i na sztormowe żale
Łupina giba się
Wymyśla rytm i bluesi
By zaraz w tango gnać
Koło zębate kusi
by na azymut trwać
W podróż za jedno życie
za sztormów kilka, za mgłę
Z fal o łupinę biciem
nie trzeba bić się w pierś.
Mapa jak nerwy listka
Latarnia - słońca błysk
Byle nie wypaść brzydko
zanim wypiętrzy się
brzeg
oceny: bezbłędne / znakomite
zabija z cicha czas
- dobre
oceny: bezbłędne / znakomite
to również jakaś antropomorfizacja nas, odwiecznych żeglarzy po oceanie Opatrzności Losu, byle tylko do brzegu. P ł y n i e m y
W podróż za jedno życie
za sztormów kilka, za mgłę.
Z fal o łupinę biciem
nie trzeba bić się w pierś.
(vide odpowiednie wersy)
Nie trzeba bić się w pierś nigdy.
Dlaczego?
Bo wypłynąłeś na te opresyjne, mało miłosierne wody wraz z innymi przymusowymi wodami.
Tyle masz wolności, co kot napłakał
Od którego pękają kryształy