Autor | |
Gatunek | biografia / pamiętnik |
Forma | proza |
Data dodania | 2021-05-08 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 675 |
Rodzinne wypady... Bo rodzina powinna trzymać się razem
Wszyscy lubimy wycieczki. Kiedy dzieci były małe, w każdą wolną chwilę wybywaliśmy z domu. Za miasto, albo i dalej. Per pedes, albo rowerami. Jeszcze wcześniej, jednym rowerem, tzw. składakiem, z dwoma koszyczkami. Syn siedział w koszyczku na kierownicy, a córka, jako że starsza, w koszyczku na bagażniku. A ja pedałowałam. Czasami jeździliśmy tak też i do mojej mamy, 40 km na zachód od naszego miasta, albo do starszej siostry, 40 km na wschód. Piękne to były czasy.
Gdy dzieci dorosły, każde poszło w swoją stronę. Od kiedy zaś mają swoje rodziny, znów wybywamy na wspólne wycieczki. Z tym, że to teraz nie ja, a one je organizują. Ja tylko — z ogromną radością w sercu — z nich korzystam.
Czasem wybywamy wszyscy razem, czasami tylko część z nas, gdy akurat w danym dniu któreś z nas nie może.
I też ruszamy albo per pedes, albo rowerami, albo inline skates czasami, albo autami, kiedy zaplanowane są dalsze destynacje.
To bardzo budujące, kiedy rodzina trzyma się razem. Z pewnością każdy ma inne sposoby na to, aby tak było. Najważniejsze jest jednak to, aby w ogóle chcieć je mieć... No i żeby taka możliwość była, bo ta jest niezbędna.
oceny: bezbłędne / znakomite
Tak cieszy, gdy jest,
Lecz kiedy jej ni masz,
Samotnyś jak pies!
/Jeremi Przybora/
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Janko, ja mam to szczęście mieszkać blisko dzieci. A drugie szczęście to takie, że wszyscy mamy podobne natury. Małżonkowie moich dzieci także. Nie wspominając już o wnukach.