Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2021-05-31 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 803 |
*Chwila moment, główko kapuściana!
Nie będziesz nas tu po całym świecie
W gazetach obsmarowywał!
Że się weseli biedna chłopska dusza,
Tego nam zazdrościsz?!
Pijem tak wiele jeno przy wielkim święcie,
Ale po większości ciężko -
I od świtu do późnej nocy -
Jak te pokorne woły dzień w dzień harujem.
Napitych nas dzisiaj na drogach wiele,
Ale jeszcze więcej trzeźwych
Po wsiach zostało.
Był żeś to kiedy u nas w naszych chałupach?
Weźmy ze sobą w gościniec wiadro wódki
I przejdźmy z nim po chłopskich izbach:
W jednej czy drugiej wyżłopią
Wszystko do samego dna,
Są jednak i tacy, co nawet kieliszka nie tkną!
Nie piją wcale, chociaż i u nich bieda,
I w ich chacie Chrystusowy krzyż -
I lepiej by było, gdyby, durnie jedne, choć raz kiedyś
Porządnie w trupa się zalali,
Tylko że sumienie im na to nie pozwala...
Strach patrzeć, kiedy w takim trzeźwym domu
Chłopska bieda z nieszczęściem zagości -
I lepiej tego nie widzieć!
W czas gorączki żniw wiesz to,
Co po wsiach robi rosyjski prosty lud?
Może przesiaduje po pijalniach piwa?
U nas wszędzie pola szerokie,
Ale nie bardzo szczodre.
I powiedz no, czyją ręką są one
Każdej wiosny akuratnie obsiane
I każdej jesieni zżęte?
Spotkał żeś to choć raz chłopa
Naszego późnym wieczorem?
Za dzień na skoszonej ziemi
Góry stogów postawił,
Samemu może jedną-dwie kromki zjadłszy
I kwasem chlebowym je zapiwszy:
- Ej, mocarzu! Z drogi,
Bo cię słomką jak tę mrówkę strącą!