Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2021-06-24 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 734 |
Na wieść o tym w domu Girinów nieszczęściu
Skrzyknęli się tłumnie wszyscy okoliczni wieśniacy
I dawaj hałaśliwie radzić, jak i czym by tu pomóc -
Nikt z nas w życiu swoim o czymś takim nie słyszał,
Żeby ktoś z takiego powodu,
Że jakaś czyjaś matka płacze,
Zaraz chciał się wieszać!
Trzeba jakimś cudem zwrócić starej Wasiliewnie syna,
A jak nie, to ten cały nasz burmistrz targnie się na swoje życie!
Przyprowadzili też na wiejski wiec samego Jermiłę Ilicza:
Bosy, suchy jak ta tyka, na nogach jak u konia pęta,
Ręce związane z tyłu tym samym sznurem, na którym chciał się wieszać...
I rzekł on w takie oto jasne dla każdego słowa:
*Był czas, że to ja żem was sądził w zgodzie ze swoim sumieniem,
Teraz wszyscy widzicie, że to ja żem z was wszystkich najbardziej grzeszny -
I to wy mnie dzisiaj sądźcie!* - i do ziemi się ludziom pokłonił
Jak jakiś najostatniejszy dziad bezdomny i żebrak.
Przykro było patrzeć, jak ten przed nami człowiek stoi
I wzdycha, żegnając pierś swą krzyżem świętym,
Po czym do nóg starej Wasiliewnie pada na kolanach!
1865