Autor | |
Gatunek | popularnonaukowe |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2021-07-28 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 940 |
Tzw. pomnik smoka wawelskiego pod Wawelem (w rzeczywistości to wizerunek hydry), fot. autor
Z pomnikiem smoka wawelskiego powiązany jest pewien sekret. Rzeźba ta znajduje się w Krakowie na Bulwarze Czerwieńskim, koło Smoczej Jamy pod Wawelem. Jest ona wszystkim znana, ale warto przypomnieć, że wykonano ją z brązu i stoi na głazie, a pochodzi z 1969 roku. Jest dziełem znanego krakowskiego artysty rzeźbiarza Bronisława Chromego (ur. 1925).
Rzeźbę pierwotnie przeznaczono do ustawienia w Wiśle, lecz później zmieniono plany. Stanęła ona koło Smoczej Jamy i znajduje się tam od 1972 roku. Gdy przyjrzymy się tej rzeźbie, to widzimy sylwetkę potwora, który stoi na dwóch nogach, wspiera się na ogonie, a z tułowia wystaje mu siedem szyi zakończonych otwartymi paszczami. Na jednej z nich wspiera się głowa z przerażającym pyskiem, z którego od czasu do czasu, lub na zamówienie, bucha prawdziwy ogień, ku radości dzieci i zadowoleniu starszych turystów.
Ten ognisty składnik rzeźby jest atrakcją turystyczną, chociaż nigdzie nie jest napisane, że podwawelski potwór był smokiem ognistym, a to według znawców tej materii osobny typ potwora. Gdyby ten smok według w wersji historycznej ział ogniem, mógłby tolerancyjnie potraktować ognistą pułapkę, którą wymyślił szewc Skub przy poparciu Kraka. Wtedy nie musiałby pić wody i od jej nadmiaru pęknąć. A ogniste smoki nie miały z wodą nic wspólnego, bo żyły w przestworzach. nie w tym tkwi jednak sekret tej rzeźby. Jeśli dokładnie się jej przyjrzymy, to zauważymy, że ten potwór ma na każdej z siedmiu szyi otwartą paszczę z oczami.
Ten szczegół skłania do zastanowienia się, czy rzeźba rzeczywiście przedstawia smoka. Co prawda, oprócz dawnych ilustracji, jak na przykład ze wspomnianej „Cosmographiae” Sebastiana Münstera i „Kroniki” Joachima Bielskiego, nie ma żadnego opisu, jak tenże potwór kiedyś wyglądał.
Kluczem do rozwiązania zagadki jest cyfra siedem, bo siedem szyi ma potwór. Cyfra ta jest symbolem grzechu, siedmiu grzechów głównych, ale też typowym składnikiem w przedstawieniach bestii apokaliptycznej — potwora o siedmiu głowach. Przede wszystkim siedem głów na siedmiu szyjach miała hydra — mitologiczny potwór pokonany przez Herkulesa. Hydrę, potwora wodnego, przedstawiano w sztuce jako symbol zła, jako atrybut zawiści lub grzechu. W sztuce niekiedy ilustracją grzechu był wizerunek karła obejmującego siedmiogłową hydrę. W istnienie hydry wierzono i uznawano ją za gatunek zwierzęcia żyjącego w wodzie — ale hydra to przecież nie smok. Smok wawelski nie żył w wodzie, lecz w skalnej jamie, a ponadto nie miał siedmiu głów, a przynajmniej nikt o tym nie pisał. Prawdę zna tylko autor, a reszta pozostaje tylko w sferze refleksji nad ikonografią smoka.