Przejdź do komentarzytekst z wózkiem do autorecepcji
Tekst 141 z 231 ze zbioru: Dialog na dwa krzesła
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2021-11-30
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń743

wyrzuciłam za nawias metafory 

zostawiłam wózek codzienny - 

dość ciężki środek, ale 

kółka dzwonią `be happy` 


nadużywam onomatopei - śmiech 

do łez lub na odwrót 

czyste szaleństwo, mawiają wtórne 

i nic odkrywczego 


odpowiadam, że samo życie 

od puent aż po szyję 

i że czasami szyję 

drobnym maczkiem wielokropki 

do zapełnienia dowolnymi oddechami








  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Jak trafić do siebie samego, siebie akceptować i "pozytywnie odbierać", kiedy cały jesteś na wózku /inwalidzkim czy szpitalnym/ i walczysz o jakiś przyzwoity własny ludzki image i visage, tracąc nad wszystkim kontrolę, oddech i zmysły??
avatar
W ciężkiej fazie choroby nadużywanie onomatopei jest formą życia utajonego
avatar
Samo życie /od puent
aż po szyję/ w szpitalu
nie jest w wirtualu
ni w realu do przyjęcia.
W izbie przyjęć jest.
avatar
Mawiają, że wtórne i nic odkrywczego?

(patrz 2. strofa)

A co mają mawiać, skoro n i k t nie jest dysponentem polszczyzny, jaką się /tutaj w liryce refleksyjnej/ posługujesz? Jako zwykły języka polskiego nie stwórca, a nosiciel,

choćbyś pisał przy pomocy samych tylko własnej próby neologizmów,

niczego nowego nie powiesz. Nasze życie /także życie poetów/ jest w helisie odwiecznego życia jej /helisy/ minimikrosekwencją
avatar
Liryka autotematyczna próbuje znaleźć "złoty kluczyk", przy pomocy którego każdy czytelnik będzie mógł sobie dokładnie to przeczytać, co miał sam na myśli. Odgadywanie zamysłu, emocji i intencji poety - i to bez wariografu - jest zwykle wróżeniem z fusów.
avatar
Dlatego wartościowe są "puste pola" i wielopoziomowosc.
© 2010-2016 by Creative Media
×