Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2023-05-31 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 366 |
HODBYT 11
AKCJA POLSATU. Fundacja „Polsat” organizuje po raz kolejny akcję „Podaruj dzieciom słońce”. Polega ona na tym, że kupując określone produkty, oznaczone logo akcji, produkowane przez zaprzyjaźnione firmy wspiera się to działanie, bo wytwórcy dzielą się częścią zysków z fundacją. Fajnie? Nie. Idea fajna, szczytna, wykonanie do dupy. Fundacja bowiem zaprzyjaźniła się tylko z wytwórcami środków czystości, kosmetyków i tym podobnych. Ja osobiście wsparłbym taką akcję, sięgając po oznaczone takim logo produkty, ale fundacja – z niewiadomych dla mnie przyczyn – umówiła się tylko z dość wąską grupą wytwórców. No chyba, że są jakieś obostrzenia prawne, które zabraniają angażowania do takich celów wytwórców rzeczy, po które sięga szersza grupa konsumentów. Ja osobiście wsparłbym tą akcję kupując oznaczone tym logo papierosy, piwo, ale takich nie ma. Tak, piłbym „Tyskie”, mimo sprzeciwu moich kubków smakowych, gdyby miało takie logo. Bo cel szczytny. Ale nie – bo realizacja z dupy.
GAWLIŃSKI. O jak mnie zbrzydził do siebie ten człowiek! W książce „Grunt to bunt” – wywiady z uczestnikami festiwalu w Jarocinie ( byłem tam 5 razy – 1986, 1987, 1989, 1991 i 1992) Robert Gawliński jako wokalista zespołu MADAME mówi z obrzydzeniem: ale po co zapraszać zespoły z jakiegoś Miastka? Co oni sobą reprezentują? Rzeczony zespół WC wciąż nadaje się do słuchania, a zespół MADAME nadawał się do tego tylko wtedy, przez chwilę. Bo co – zespoły z Warszawy ( Gawliński) są fajne, nowatorskie, a tacy prowincjusze jak WC niech się kiszą w swoim sosie i nie wychylają się na świat? A jam z Kielc jest – to Polska C, albo D jest i nas więcej jest mimo wszystko niż tych gogusiów ze stolicy. Chamy z Warszawy: ten wasz protekcjonalizm i pogarda wobec nas nie sprawi, że my z prowincji zaczniemy się inspirować tym co wam się podoba. Mnie się to nie podoba, ale fenomenu disco polo trudno nie zauważyć. I to nie z Warszawy wyrosło.
POUCZENIE. W tunelu pod dworcem PKP, na planszach informacyjnych dla podróżnych znalazłem taką oto informację, opatrzoną zdjęciem budzącego zaufanie szpakowatego mężczyzny:
„Choć może się to wydawać zaskakujące, ustępowanie starszym osobom miejsca w środkach może wyrządzić im więcej szkody niż pożytku.
Przekonany jest o tym Muir Gray, wykładowca oxfordski oraz specjalista od zdrowia seniorów. Jak mówi, starsze osoby powinny być bardziej zachęcane do stania, ponieważ ten niewielki wysiłek pomaga im zachować lepszą formę fizyczną.”
Zrobiłem zdjęcie, a po powrocie do domu przeczytałem tą informację córce. Stwierdziła, że ona już od dawna dba o zdrowie seniorów.
STARE FILMY. Oglądam sobie film „Columbo 2”. Bohater, zawsze w starym samochodzie, starym prochowcu, z cygarem idzie przesłuchać lekarza będącego akurat pacjentem w szpitalu. Wchodzi do jego sali szpitalnej ( z tym zapalonym cygarem). Obecna przy tym pielęgniarka mówi: proszę zgasić cygaro! A lekarz, leżący w łóżku jako pacjent, protestuje: niech pan nie gasi!
Jako konserwatysta poparłbym tegoż lekarza, na niego się powołał. Cierpiący, chory, w szpitalu powinien mieć możność zapalić, jeśli to ma poprawić jego dobrostan. Bo zaszkodzić już raczej nie zaszkodzi, a dla psychiki może zrobić wiele dobrego. Ostatnio słyszałem o tym, że znajomej w hospicjum odmówiono możliwości zapalenia papierosa – to przecież dodatkowa, zbędna, udręka!
oceny: bezbłędne / znakomite