Przejdź do komentarzyProcesy o okresach dłuższych niż ludzkie życie
Tekst 178 z 205 ze zbioru: Garb
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2023-10-26
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń356

Procesy o okresach dłuższych niż ludzkie życie


Im mniej arystokracji i jej realnej władzy tym więcej mafii.

Im mniej panów z tytułami tym więcej panów z ksywami .

Tak się dzieje ….. gdy wypraszamy formalnych władców to wchodzą nieformalni.

Zawiść i zazdrość ludzka wypędziła szlachetną arystokrację na rzecz bezwzględnych mafiosów, którzy to dopiera za dwa pokolenia zamienią skórzaną kurtkę na frak.

Przypominają mi się obrazy jak surowo traktowani byli przestępcy w przeszłości . Od zamierzchłych czasów do pierwszej wojny światowej, bandytów dosłownie wypalano gorącym metalem.

Nie dziwmy się zatem że zjawiska wokoło nas można wytłumaczyć można  jedynie systemem mafijnym – od porywania dzieci na narządy po wielką politykę i jej demoralizację.

I nie mydlcie sobie oczu demokracją – jaj nie ma .



  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Ja niestety mam świadomość, ze ta wychwalana tu szlachta to któreś pokolenie mafii, która przed wiekami dorwała się do władzy. A potem przez lata ich potomkowie dorabiali ideologię do swojego mafiosowania.
A dziś mafia zdobędzie wpływy i potem ich potomkowie wymyślą jak to ich przodkowie ciężką pracą doszli do wpływów i majątków, więc pewnie stał za tym jakiś bóg.
Nie wiem, czy czytałeś u Miłosza historię o tym jak to pewien szlachcic w XIX w. wysłał swego totumfackiego do Watykanu, bo tam sprzedawano tytuły hrabiowskie. Po powrocie spytał: starczyło ci pieniędzy? A totumfacki odpowiedział: tak, dla mnie też starczyło.
avatar
Bzdury. Wszystkie znane Historii /powszechnej/ dynastie panujące,

/cali ci "formalni władcy"/

(patrz myśl przewodnia)

były krwawym pokłosiem tysięcy puczów, rewolt, buntów, smut, powstań, bezhołowia, rewolucji czy innych junt wojskowych, zamachów stanu i przewrotów pałacowych itd., itd.

/których codziennymi świadkami jesteśmy także dzisiaj/

a "wielcy" imperatorzy - od cesarza Qin Shi Huanga, Echnatona /tego Byka Potężnego o Wysokich Piórach/ i Czyngiz-chana, przez Aleksandra Wielkiego, Macedońc,yka faraona Ptolemeusza 1., księcia moskiewskiego Iwana Groźnego i małego kaprala Napoleona, po Mussoliniego, "Stalina" Josipa Dżugaszwili, chłopa Mao, Fidela Castro i innego "Słońca Korei" Kim Ir Sena -

wszyscy oni mieli krew na rękach, byli ludźmi znikąd, uzurpatorami, którzy do swoich imperatorskich zapędów /by zachować władzę absolutną/ zawsze dorabiali stosowną ideologię /w tym religię i własne ubóstwienie/

...

Amen
avatar
Zgadzam się z wami choć nie do końca - szlachta miała swe korzenie w rycerstwie( oczywiście różni oni byli) ale trzeba odnotować pewien etos rycerskości co określił pewien poziom na długie lata. Oczywiście różnie to było ale nie wymagajmy zbyt wiele - ideałów nigdzie nie ma.

Emilio zapewne ale o włoskiej klasie średniej mam bardzo wysokie zdanie i Mussolini chyba nie był aż taki zły jak reszta tej kompanii.

Ale chodzi o pewien proces że powstają rody mafijne ,które rozszerzają swą władzę. Też rodziny bankierów maja schedę dziedziczną .

Ostatnie zjawiska i wszelakie podłości przypisuję winę tym właśnie rodzinom - jakimś Rothschild-om lub Rockefellerom. Pandemia jasno pokazuje zakres wpływów tej władzy -a zatrzymała się na granicy z Białorusią.
© 2010-2016 by Creative Media
×