Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2023-10-26 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 356 |
Procesy o okresach dłuższych niż ludzkie życie
Im mniej arystokracji i jej realnej władzy tym więcej mafii.
Im mniej panów z tytułami tym więcej panów z ksywami .
Tak się dzieje ….. gdy wypraszamy formalnych władców to wchodzą nieformalni.
Zawiść i zazdrość ludzka wypędziła szlachetną arystokrację na rzecz bezwzględnych mafiosów, którzy to dopiera za dwa pokolenia zamienią skórzaną kurtkę na frak.
Przypominają mi się obrazy jak surowo traktowani byli przestępcy w przeszłości . Od zamierzchłych czasów do pierwszej wojny światowej, bandytów dosłownie wypalano gorącym metalem.
Nie dziwmy się zatem że zjawiska wokoło nas można wytłumaczyć można jedynie systemem mafijnym – od porywania dzieci na narządy po wielką politykę i jej demoralizację.
I nie mydlcie sobie oczu demokracją – jaj nie ma .
A dziś mafia zdobędzie wpływy i potem ich potomkowie wymyślą jak to ich przodkowie ciężką pracą doszli do wpływów i majątków, więc pewnie stał za tym jakiś bóg.
Nie wiem, czy czytałeś u Miłosza historię o tym jak to pewien szlachcic w XIX w. wysłał swego totumfackiego do Watykanu, bo tam sprzedawano tytuły hrabiowskie. Po powrocie spytał: starczyło ci pieniędzy? A totumfacki odpowiedział: tak, dla mnie też starczyło.
/cali ci "formalni władcy"/
(patrz myśl przewodnia)
były krwawym pokłosiem tysięcy puczów, rewolt, buntów, smut, powstań, bezhołowia, rewolucji czy innych junt wojskowych, zamachów stanu i przewrotów pałacowych itd., itd.
/których codziennymi świadkami jesteśmy także dzisiaj/
a "wielcy" imperatorzy - od cesarza Qin Shi Huanga, Echnatona /tego Byka Potężnego o Wysokich Piórach/ i Czyngiz-chana, przez Aleksandra Wielkiego, Macedońc,yka faraona Ptolemeusza 1., księcia moskiewskiego Iwana Groźnego i małego kaprala Napoleona, po Mussoliniego, "Stalina" Josipa Dżugaszwili, chłopa Mao, Fidela Castro i innego "Słońca Korei" Kim Ir Sena -
wszyscy oni mieli krew na rękach, byli ludźmi znikąd, uzurpatorami, którzy do swoich imperatorskich zapędów /by zachować władzę absolutną/ zawsze dorabiali stosowną ideologię /w tym religię i własne ubóstwienie/
...
Amen
Emilio zapewne ale o włoskiej klasie średniej mam bardzo wysokie zdanie i Mussolini chyba nie był aż taki zły jak reszta tej kompanii.
Ale chodzi o pewien proces że powstają rody mafijne ,które rozszerzają swą władzę. Też rodziny bankierów maja schedę dziedziczną .
Ostatnie zjawiska i wszelakie podłości przypisuję winę tym właśnie rodzinom - jakimś Rothschild-om lub Rockefellerom. Pandemia jasno pokazuje zakres wpływów tej władzy -a zatrzymała się na granicy z Białorusią.