Przejdź do komentarzyMagiczne sztuczki
Tekst 106 z 133 ze zbioru: Oczko, misie, puszcza
Autor
Gatunekbajka
Formawiersz / poemat
Data dodania2023-12-04
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń297

W małym mieście, w pewnym kraju

(a to było chyba w maju)

występował magik pewien -

sztukmistrz, co wystawiał rewię.



Cała sala wypełniona,

na estradzie on, w ukłonach.

Sztuczek różnych multum znał;

na skrzypeczkach z liści grał.



Z kapelusza deszcz motyli

kolorowych w jednej chwili

zamigotał całą scenę,

budząc podziw i zdumienie!


Wyczarował tez dorożkę,

odpiął starszej pani broszkę,

z której niczym z telefonu

w mig dodzwonił się do domu.


Klasnął w dłonie i w rumaka

zmienił kreta - ależ draka!

I zadyma była też,

gdy rumaka dosiadł pies!


Jeszcze jeden cud uczynił:

w czymś posępniak mu zawinił,

więc obrócił go dwa razy,

a tamtemu (szok!) na twarzy


zakwitł uśmiech... Bardzo dziwne,

śmiały się mrukowi piwne

oczy, choć bez jego woli

i się śmieją do tej pory!


Magik nagle w sprytny sposób

znikł na oczach setek osób,

którym snem sie wydał trik...

I... niejeden portfel znikł!




* Kwiecień 2008

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×