Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2024-01-21 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 347 |
Pochwała salcesonu
Demony żądne roślin opętały Kasię.
Nie będę jadła mięsa – rodzinie tak rzekła.
Ksiądz egzorcysta przybiegł bronić ją od piekła.
Demonom kazał jeść…co?! Z SALCESONEM da się!
PS.
O księdzu „byłym egzorcyście” Olszewskim, który zasłynął z wypędzania demonów z wegetarianki za pomocą salcesonu, znowu głośno. Jego fundacja dostała miliony od poprzedniego rządu z Funduszu Ministerstwa Sprawiedliwości.
W dziele „Być jak Hiob” (nie czytałam, podaję za Onetem) było to podobno tak:
`Duchy zaczęły krzyczeć: »Nie, nie waż się przynosić kiełbasy« i mówią do tego księdza: »Bądź człowiekiem, nie idź po tę kiełbasę«. Wtedy mi przyszło do głowy, że jest coś lepszego, niż kiełbasa i mówię: Salceson przynieś. Przyniósł ten salceson. Trzymam figurkę Matki Bożej z Guadalupe i powiedziałem: Pod rozkazami Matki Najświętszej macie jeść ten salceson. Zaczęły jeść, w końcu rzekły: Nie wytrzymamy tego i wyszły.`
oceny: bezbłędne / znakomite
Włos się jeży!
Zgroza,
zgrozy dzika proza,
kaszany salcesonu apoteoza...
w głowach czysta bezmózgoza!
Możesz się poślizgnąć
Też na salcesonie