Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2024-02-17 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 283 |
w tej szkole jestem kompletnie bezklasowy.
uczą mnie, ale postanowiłem się nie dać.
rzucają myśl — i nie aportuję.
teraz: wycieczka, a więc zamek, nuda tłoczona
przez ostro zakończoną słomkę. zaraz zobaczymy
replikę korony, którą miał na sobie król
Henryk Atenzy z dynastii Atenzjuszy, będziemy
mogli obejrzeć gabloty, ramy, podobrazia.
ledwie wysiedliśmy z autokaru — wychowawczyni
zadziera głowę i ze zgrozą stwierdza, że na szczycie
wieżycy łopocze sadłem, trzymając się drzewca flagi,
były prezydent. z kanistem.
wykrzykuje przeprosiny, pan Zygmunt Derwiszczuk,
przyznaje się do bycia tajnym współpracownikiem SB.
donoszenia na kolegów.
przewodnik każe się cofnąć. dalej odłazić, daalej!
i leci wąsaty meteor, rozplaskuje nam się pod nogami.
...chcę być takim zniekształceniem. spajać,
ale wyłącznie na swój sposób. niech kolory tego
lśnią, będą wiecznie surowe.