Przejdź do komentarzyKrzywolinijni II. Spotkanie z historią
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2024-02-17
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń256

w tej szkole jestem kompletnie bezklasowy. 

uczą mnie, ale postanowiłem się nie dać. 

rzucają myśl —  i nie aportuję. 


teraz: wycieczka, a więc zamek, nuda tłoczona 

przez ostro zakończoną słomkę. zaraz zobaczymy 

replikę korony, którą miał na sobie król 

Henryk Atenzy z dynastii Atenzjuszy, będziemy 

mogli obejrzeć gabloty, ramy, podobrazia. 


ledwie wysiedliśmy z autokaru — wychowawczyni 

zadziera głowę i ze zgrozą stwierdza, że na szczycie 

wieżycy łopocze sadłem, trzymając się drzewca flagi, 

były prezydent. z kanistem. 


wykrzykuje przeprosiny, pan Zygmunt Derwiszczuk, 

przyznaje się do bycia tajnym współpracownikiem SB. 

donoszenia na kolegów. 


przewodnik każe się cofnąć. dalej odłazić, daalej! 

i leci wąsaty meteor, rozplaskuje nam się pod nogami. 


...chcę być takim zniekształceniem. spajać, 

ale wyłącznie na swój sposób. niech kolory tego 

lśnią, będą wiecznie surowe.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×